Idzie ku lepszemu

Przesadny optymizm? Faktów ignorować nie należy.

Reklama

Pewnie dziś należałoby skomentować "gorący" temat doniesień na temat objawień w Medjugorie, ale... Nie no, "jak się człowiek cieszy, to... " Wiadomo, prawda? Może więc jednak inaczej :)

Lubię góry. Podobnie jak ogromna rzesza Polaków. Gdyby mnie pytano dlaczego pewnie odpowiedziałbym coś w stylu, że dają możliwość obcowania z przestrzenią, przyrodą i własnymi siłami (albo ich brakiem ;-)). W każdym bądź razie jest w nich coś, co pozwala inaczej spojrzeć na „życie w dolinach”, wśród betonowej zabudowy, hałasu samochodów i odgłosów wszelakich remontów. Jedną z takich konstatacji jest prawda, że przyroda nie dba o zeszłoroczną zieleń. Jesienią pozwala liściom opaść, a trawie zżółknąć. Za to wiosną wybucha nową zielenią.

Piszę o tym nie bez powodu. Mam czasem wrażenie, że my, chrześcijanie, czasami za bardzo jesteśmy zapatrzeni w tę „zeszłoroczną zieleń” i biadolimy, że jej już nie ma. Nie zauważamy przy tym, że idzie nowe. Że Kościół ciągle się odradza. Ciągle na  nowo, w różnych wymiarach, przeżywa też swoją wiosnę.

Uderzyła mnie ostatnio informacja, że holenderscy biskupi oddali swój kraj Niepokalanemu Sercu Maryi. Brzmi zaskakująco, prawda? Nowoczesna Holandia i taki akt, kojarzący się raczej ze zmurszałymi formami pobożności? A jednak to prawda. Parę tygodni temu ujęło mnie, jak prymas Holandii, kard. Willem Eijk mówił o tym Kościele. Mówił  nie tylko o tym, że niebawem w Holandii mnóstwo Kościołów trzeba będzie zamknąć. Mówił też o wymieraniu pokolenia kontestującego nauczanie Kościoła i o młodych, którzy choć nie tak liczni, bez zastrzeżeń je przyjmują. Co więcej – modlą się, lubią adoracje i – uwaga uwaga – regularnie się spowiadają. „Jako arcybiskup nie jestem zrozpaczony. Stajemy się Kościołem małym, ale o silnej wierze” – podkreślił  wtedy i zwrócił też uwagę, że Holendrzy wcale nie są narodem tak szczęśliwym, jak się wydaje. A to zdaje się otwierać wielką możliwość ewangelizacji. Teraz zaś to poświęcenie Holandii Niepokalanemu Sercu Maryi. Gest prosty, ale znaczący, prawda?

Trochę zaskakuje zresztą, że sto lat po objawieniach fatimskich orędzie Maryi staje się dla wierzących tak aktualne. Parę dni temu, gdy papież odprawiał Mszę w Fatimie, syryjskie Aleppo, umęczone skutkami wieloletniej wojny też oddało się Matce Bożej z Fatimy. „Wszyscy płakaliśmy, że po 6 latach na nowo możemy wyjść spokojnie w procesji na ulice" – relacjonowała pracująca w mieście siostra Brygida Maniurka FMM. Trzeba przy tym pamiętać, że Fatima to imię córki Mahometa. Dla niejednego muzułmanina pewnie zaskakująca okoliczność.

A nasz kraj? 6 czerwca w kościele na Krzeptówkach polscy biskupi ponowią Akt Poświęcenia Polski Niepokalanemu Sercu Maryi. Później ponowiony zostanie w każdej polskiej parafii. Można oczywiście patrzyć na to w kategoriach pustego gestu i biadolić, że nie idzie za tym życie. Ale spokojnie, nie tylko Krakowa od razu nie zbudowano. Każde takie wydarzenie jest przecież nie tylko okazją do pogłębiania pobożności naszymi własnymi siłami, ale też pewnie staje się dla Kościoła źródłem łaski. Zanurzamy się coraz bardziej w życie Boże, a to na pewno przynosi dobre owoce.

Można oczywiście złośliwie zauważyć, że np. o idącej z Polski wiośnie Kościoła mówiono już czterdzieści lat temu i co? Ano to były prorocze słowa. Daliśmy światu świętą siostrę Faustynę z ożywczym orędziem Miłosiernego Jezusa i świętego Jana Pawła II, wielkiego głosiciela Boga bliskiego człowiekowi. Ważniejsze jednak, że ta wiosna ciągle, w różnych zakątkach świata rozkwita na nowo. I dzięki niej Kościół stale rozkwita, by przynosić dobre owoce. A że coś tam z czasem zamiera? Najważniejsze, że dzięki Bogu ciągle rodzi się na nowo.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7