W moskiewskiej katedrze Niepokalanego Poczęcia NMP odprawiona została w wigilię wieczorem Msza Pasterska po polsku, natomiast tuż przed północą pasterce dla wiernych z Moskwy i jej okolic przewodniczył miejscowy ordynariusz abp Paolo Pezzi.
Na początku uroczystości abp Pezzi złożył figurkę Dzieciątka Jezus w żłóbku ustawionym w szopce betlejemskiej. W homilii podkreślił, że Boże Narodzenie przyniosło ludziom pokój i miłość gładzące grzech Adama. Bóg nie czekając na nawrócenie człowieka sam przyszedł na świat. Od samego początku, czyli od momentu zwiastowania i narodzin w Betlejem, oddawał swoje życie za grzesznych ludzi.
Ordynariusz Archidiecezji Matki Bożej wskazał, że w nadchodzącym roku 2017 będzie obchodzona setna rocznica rewolucji październikowej, która przyniosła narodom Rosji i świata ogrom cierpień. Dodał, że tuż przed wybuchem tej strasznej rewolucji, tak jak Anioł pasterzom w Betlejem, małym pastuszkom w Fatimie objawiła się Matka Boża, przynosząc orędzie o nawróceniu Rosji, które już zaczęło się spełniać.
Przed końcowym błogosławieństwem abp Paolo Pezzi złożył życzenia świąteczne w różnych językach, w tym także po polsku.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.