Pochodzący z Konga katolicki ksiądz Olivier Ndjimbi-Tshiende zrezygnował z pracy w parafii Zorneding pod Monachium w Bawarii ze względu na rasistowski hejt i grożenie mu śmiercią - napisał we wtorek "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
66-letni kapłan zapowiedział w niedzielę, że z końcem marca odejdzie z parafii, w której pracował jako duszpasterz od 2012 roku.
Źródłem ostrego konfliktu był spór o uchodźców z szefową miejscowego koła bawarskiej CSU Sylvią Boher. Działaczka rządzącej w Bawarii partii nazwała napływ imigrantów "inwazją"; zarzuciła niemieckim władzom, że bardziej troszczą się o uchodźców z całego świata niż o własnych obywateli, i zaprotestowała przeciwko stawianiu na jednej płaszczyźnie dezerterów z Erytrei z niemieckimi wypędzonymi po 1945 roku.
Komentarz Boher ukazał się w piśmie wydawanym przez CSU. Motywem strony tytułowej tego wydania były wieże parafialnego kościoła, przeciwko czemu zaprotestował Ndjimbi-Tshiende, zastrzegając, że treść komentarza nie odpowiada stanowisku Kościoła.
Postawa księdza spotkała się z dezaprobatą CSU. Jeden z działaczy nawymyślał mu od "Murzynów". Boher stała się bohaterką prawicowych platform internetowych, gdzie wychwalano ją jako "dumną lwicę" broniącą "swojej rasy". Kapłan dostawał listy z groźbami: "pojedziesz do Auschwitz" i "po wieczornej Mszy załatwimy cię".
"Treść (postów i listów) jest jednoznacznie obraźliwa i odnosi się do koloru skóry adresata" - ocenił rzecznik policji Hans-Peter Kammerer. Prokuratura wdrożyła śledztwo przeciwko anonimowym autorom podżegającym do waśni na tle narodowościowym.
Incydent ostro skrytykował premier Bawarii Horst Seehofer. "To niesłychane, nie będziemy tolerować tego" - powiedział szef CSU.
Rada parafialna Zorneding oświadczyła, że jest zaszokowana decyzją księdza i bardzo żałuje jego dymisji.
FAZ podkreśla wysoki intelektualny poziom duchownego z Konga, który doktoryzował się w szkole wyższej jezuitów w Monachium, a habilitację uzyskał w monachijskim Uniwersytecie im. Ludwiga Maximiliana. Zorneding był jego kolejną niemiecką parafią po Monachium i Buch w Dolnej Bawarii.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).