Święci Paweł i Barnaba nie mieli biura odpowiadającego za ewangelizację, a mimo to głosili Słowo, założyli wiele wspólnot i przelali krew za Ewangelię - mówił 3 grudnia Franciszek do uczestników sesji plenarnej watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.
Przypominając o konieczności odważnego głoszenia Ewangelii podkreślił, że to misja czyni Kościół. Stąd też, jak dodał, misyjność jest nie narzędziem, ale punktem wyjścia i celem.
Nawiązując do swej niedawnej pielgrzymki do Afryki, gdzie właśnie ta dykasteria odpowiada za posługę misyjną, wskazał na niezwykły dynamizm duchowy i duszpasterski tamtejszego Kościoła, a zarazem na ogromne trudności, z jakimi musi się mierzyć miejscowa ludność. Podkreślił, że mógł doświadczyć tego, iż wszędzie tam, gdzie jest człowiek w potrzebie, obecny jest Kościół przez swe dzieła miłosierdzia i promocji ludzkiej. Ojciec Święty wezwał też do odważnej misji ad gentes tam, gdzie doświadczenie wiary przestaje być już czymś oczywistym.
„Zeświecczony świat, nawet wówczas, gdy jest otwarty na ewangeliczne wartości miłości, sprawiedliwości, pokoju i ubóstwa, nie demonstruje takiej samej dyspozycyjności wobec Osoby Jezusa. Nie uznaje Go ani za Mesjasza, ani za Syna Bożego. Co najwyżej widzi w Nim człowieka oświeconego. Oddziela zatem przesłanie od Posłańca, dar od Ofiarodawcy. W tej sytuacji odcedzania prawdy, misja ad gentes staje się motorem i horyzontem wiary" – powiedział papież.
"W obecnej sytuacji jest sprawą żywotną, aby Kościół, przyjmując wiernie wzór Mistrza, wychodził głosić Ewangelię wszystkim ludziom, w każdym miejscu, przy każdej okazji, nie zwlekając, bez niechęci i bez obaw. Misja jest bowiem siłą zdolną przemienić sam Kościół, a także życie narodów i kultur. Każda parafia niech przyjmie swój własny styl misji ad gentes. Dzięki temu Duch Święty przemieni niedzielnych wiernych w apostołów, a zniechęconych apostołów w misjonarzy. Wyciągając z lęków i ograniczeń popchnie ich we wszystkie strony, aż na krańce ziemi” – tłumaczył Ojciec Święty.
Zachęcił do odkrycia na nowo kerygmatycznego podejścia do wiary, tak bliskiego młodym Kościołom. Przypomniał zarazem, że misja nie odbywa się już tylko na linii Północ-Południe. „Obecnie ci, którzy tak wiele otrzymali od pierwszych misjonarzy, zaczynają się dzielić z innymi. To znak osiągniętej dojrzałości” – podkreślił Franciszek.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.