Boga trzeba dotknąć sercem

O piętnowaniu wierzących, studentach nieznających samych siebie i kapłanach-oficerach z o. Maciejem Okońskim OP, duszpasterzem gdańskiej „Górki”, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.

Reklama

Co zatem mamy robić?

Nie chodzi o to, by mieć porządek w papierach, mieć wszystkie sakramenty, być bierzmowanym... To wszystko może być doświadczeniem zewnętrzności. A Boga trzeba dotknąć sercem. My, duchowni, nieustannie musimy pamiętać, że jesteśmy po tej samej stronie co ludzie. Mamy ich prowadzić. Kapłan powinien być oficerem, który idzie pierwszy i prowadzi ludzi do boju. Musi wiedzieć, że znajduje się po tej samej stronie barykady co inni wierni. Nie prowadzimy wojny przeciwko nim, ale prowadzimy ich do walki z grzechem, obojętnością, złem w nas i wokół nas.

Zabrzmiało bardzo militarnie...

Tę prawdę streszcza także doskonale obraz pielgrzymki. Księża przewodzą pielgrzymom. Ale idą w tej samej grupie. Doświadczają tych samych trudności – oparzeń słonecznych, dostają zapalenia ścięgien. Dlatego właśnie mogą dzielić się swoim doświadczeniem i nazwać tę rzeczywistość. Kapłan ma prowadzić, ale nie znaczy to, że jest kimś lepszym. Ma po prostu taki charyzmat.

Czy w tym prowadzeniu jest miejsce na ludzką wolność?

Wolność, oczywiście, ale wolność prawdziwa, a nie „róbta, co chceta”, bo to rozwala. Prowadzi do obojętności, braku sensu, załamania. Trzeba pokazywać kierunek. Podobnie jak w treningu sportowym. Zaczyna się od rzeczy małych, prostych, ale wskazuje kierunek, w którym idziemy, cel, który chcemy osiągnąć.

Jakie działania podejmowane są w ramach duszpasterstwa w gdańskiej „Górce”?

Wszystko zaczyna się od przyprowadzenia ludzi na Mszę św. Na niedzielnej Eucharystii śpiewa u nas schola. Cała oprawa przygotowywana jest przez studentów. Kazanie skierowane jest do ludzi w ich wieku. Później, w tygodniu, odbywają się różne spotkania. Raz jest to katecheza, innym razem lectio divina... Tak jest od poniedziałku do czwartku. Piątek jest luźnym dniem. Wychodzimy wówczas na jakieś wydarzenia kulturalne. Mamy też wspólne wyjazdy. Trzy razy w roku odprawiamy rekolekcje. Ponieważ nie da się przyjść na wszystkie spotkania, uczy to także sztuki wybierania. To daje możliwość wzrostu.

Czy w tej formacji jest miejsce dla patriotyzmu?

To, że żyjemy w konkretnym społeczeństwie, że tutaj się rodzimy, oddychamy tym powietrzem i historią narodu, jest bardzo ważne dla wiary. Pan Jezus też wcielił się w konkretnego człowieka. Izraelczyka żyjącego w konkretnej rzeczywistości. Wiary nie da się oderwać od narodowości i ojczyzny. Ona dokonuje się w określonym kontekście. Kosmopolityczna wiara nie istnieje.

Jak patrzy Ojciec na przyszłość Kościoła?

Jestem pełen nadziei. Żyjemy w Bożej rzeczywistości, a nie w rzeczywistości, którą zawładnęły media i logika tego świata. Pan Bóg nad tym wszystkim czuwa. Jeżeli my, księża, duszpasterze, katecheci, będziemy wierzący, to młodzież też będzie wierząca. Jak będą prorocy i święci, to będzie także żywy Kościół.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7