Skoro Bóg jest Trójcą, to znaczy, że Boże życie jest życiem we wspólnocie, w relacji, we wzajemnym obdarowaniu. Ojciec, Syn i Duch Święty – każda z Osób posiada coś własnego, co Ją wyróżnia. Kim w tej „Rodzinie” jest Ten Trzeci?
Trójcy nie wymyślili teologowie przy biurku. To sam Bóg dał się nam poznać jako Ojciec, jako Syn i jako Duch Święty. On jest „Bogiem dla nas”, On się objawia i zarazem nam się udziela, przychodzi, zbawia. To jest czysta niezasłużona łaska. Tylko dlatego możemy Go poznawać, możemy o Nim mówić. Oczywiście człowiek ma jakąś intuicję Najwyższej Istoty, Absolutu, Najwyższego Dobra. O tym pisali na przykład greccy filozofowie. Ale o Trójcy wiemy tylko z objawienia. Poznanie Boga nigdy nie dokonuje się jedynie drogą samego rozumu, spekulacji, ale drogą egzystencjalną – życiem poddanym Bogu, drogą wiary, modlitwy, nawrócenia. Zachowując poczucie tajemnicy, możemy próbować coś zrozumieć.
Słowo „tajemnica” nie oznacza bowiem czegoś absolutnie niepoznawalnego. Tajemnica to rzeczywistość, którą można wciąż odkrywać, choć nie da się jej poznać do końca. Boga będziemy poznawać całą wieczność.
Duch Święty jako Dar Ojca i Syna
W Biblii nie znajdziemy słowa „Trójca”, ale mowa jest o Bogu Ojcu, o Jego Synu i o Duchu Świętym. Jezus posyłając uczniów na świat, nakazuje im chrzcić „w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego”. Tak czytamy w zakończeniu Ewangelii św. Mateusza (28,19). W listach św. Pawła są formuły, w których pojawia się na jednym oddechu odniesienie do Trzech Bożych Osób. Ta najbardziej znana używana jest w liturgii jako pozdrowienie kapłana na początku Mszy św.: „Miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi” (2 Kor 13,13).
Prawda o tajemniczej troistości Boga wypływa z Biblii. Chrześcijanie nie od początku umieli ubrać w słowa tę nową i zaskakującą (judaizm jej nie znał!) prawdę o Bogu, szukali więc w filozofii pojęć, aby wyjaśnić ten paradoks, że jest jeden Bóg, ale są trzy Osoby Boskie. Wierzymy, że Bóg taki, jaki się ukazał „dla nas”, taki też jest „sam w sobie”. „Bóg jest miłością” – to genialne zdanie św. Jana streszcza całą historię zbawienia i objawienia. Poznaliśmy Go przede wszystkim jako Tego, który nas kocha. Ale On również, a mówiąc precyzyjniej – przede wszystkim (!), sam w sobie jest miłością. Zanim powstał świat, czas, zanim powstaliśmy my. Może ktoś zapytać, kogo kochał Bóg, kiedy nie było ludzi? Odpowiedź: siebie, ale nie miłością narcyza samotnika. W miłości istnieją zawsze: (1) ten, kto kocha, (2) ten, kogo się kocha i (3) sama miłość. Skoro Bóg jest miłością, musi być Trójcą.
To jest najgłębsza zasada boskości – sposobem istnienia Boga jest miłość. W Nim trwa odwieczne obdarowanie: Ojciec daje siebie Synowi, Syn Ojcu. A ów wzajemny dar łączący Ojca i Syna to Duch Święty („więź miłości”). Zacytuję gęsty, ale przepiękny tekst Jana Pawła II z encykliki o Duchu Świętym. Proszę wytrwać do końca. Spróbuję go potem przełożyć na nieco prostszy język. Papież pisze tak: „W swoim życiu wewnętrznym Bóg »jest miłością« (por. 1 J 4,8.16), miłością istotową, wspólną trzem Osobom Boskim: miłością osobową jest Duch Święty jako Duch Ojca i Syna, dlatego »przenika głębokości Boże« (por. 1 Kor 2,10) jako Miłość-Dar nie stworzony. Można powiedzieć, iż w Duchu Świętym życie wewnętrzne Trójjedynego Boga staje się całkowitym darem, wymianą wzajemnej miłości pomiędzy Osobami Boskimi, i że przez Ducha Świętego Bóg bytuje »na sposób« daru. Duch Święty jest osobowym wyrazem tego obdarowywania się, tego bycia Miłością. Jest Osobą-Miłością, jest Osobą-Darem. Jest to niezgłębione bogactwo rzeczywistości i niewysłowione pogłębienie pojęcia Osoby w Bogu, które możemy poznać jedynie dzięki Objawieniu”.
Święty Jan Paweł II opiera się w tym rozważaniu na nauczaniu św. Augustyna (genialne dzieło „De Trinitate”), który mocował się z tym, jak pogodzić ze sobą dwie biblijne prawdy: Bóg jest jeden i Bóg jest troisty. Święty Augustyn wychodzi od Biblii. Zauważa, że Nowy Testament mówi o „Duchu Ojca” oraz o „Duchu Syna”. Dlatego można powiedzieć, że Duch Święty pochodzi zarówno od Ojca, jak i od Syna. Augustyn dochodzi do wniosku, że Duch Święty jest tym, co łączy Ojca i Syna. On jest ich „my”, jest ich wzajemną miłością. On jest tym wzajemnym osobowym darem między nimi. O tym właśnie mówi powyższy tekst papieża z Polski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.