Ścięła swe piękne, bujne włosy, a wytworne suknie zamieniła na przypominający łachmany habit. Zwariowała?
Ortolana Offreduccio weszła do chłodnego kościoła w Asyżu. Uklękła i zaczęła szeptać modlitwę, gdy nagle zdumiona usłyszała wyraźny wewnętrzny głos: „Nie bój się, ponieważ wydasz na świat światło, które rozbłyśnie jaśniej od słońca". Nic dziwnego, że gdy urodziła śliczną córeczkę, nazwała ją Klara, czyli Jasna. Kiedy dziewczyna skończyła szesnaście lat, rodzice postanowili wydać ją za mąż. Ta jednak była uparta: marzyła o tym, by całkowicie poświęcić się Bogu i nie chciała słyszeć o zamążpójściu. Bóg już wówczas uwiódł ją swoją miłością.
W tym czasie Asyż aż huczał od sensacyjnych opowieści. Na początku 1206 r. Franciszek, syn bogatego kupca Piotra Bernardone, porzucił bogaty dom, by… żyć jak żebrak. Chodził od wsi do wsi, wzywając ludzi do nawrócenia. Pielęgnował trędowatych, odbudowywał zrujnowane kościoły.
Spotkanie z Biedaczyną z Asyżu przewartościowało życie Klary. Połączyła ich czuła więź, oparta na czystości, którą wysoko cenili. To ciekawe, że już następnego dnia Kościół czci inną świętą, Joannę Franciszkę de Chantal przyjaciółkę św. Franciszka Salezego. To również jedna z najpiękniejszych przyjaźni duchowych, jakie zna hagiografia. Franciszek Salezy opowiadał Joannie: „Odkąd jestem kapłanem, Pan dał mi łaskę, że prawie nigdy nie jestem przy ołtarzu roztargniony. Niedawno jednak staje mi przed oczyma twarz Pani, nie po to, by mnie odciągać od Boga, ale by mnie ku Niemu kierować”.
Młodziutka Klara zrezygnowała z życia w bogactwie, obierając ubóstwo. Wieczorem w Wielki Poniedziałek 1212 r. uciekła z pałacu. W kościele Matki Bożej Anielskiej czekał już na nią Franciszek z braćmi. Na znak nowego życia obciął jej piękne, bujne włosy i wręczył znak konsekracji – ubogi brunatny habit. Jej twarz promieniowała szczęściem. Doświadczyła na własnej skórze, jak wielką wolność i radość daje radykalne zdanie się na Bożą opatrzność.
Niccolò Alunno (PD)
Św. Klara i św. Franciszek
Gdy Franciszek zapadał na zdrowiu, Klara pielęgnowała go w celi zbudowanej w ogrodzie. To ona słyszała jego ostatnie słowa, a po śmierci po raz ostatni kontemplowała stygmaty. Jako pierwsza kobieta napisała regułę zakonną. W liście do św. Agnieszki Praskiej wołała: „Jezus jest jasnością wieczystej światłości i zwierciadłem bez skazy. W to zwierciadło co dzień wpatruj się, o królowo, oblubienico Jezusa Chrystusa, i ciągle w nim twarz swoją oglądaj, abyś cała tak się przyozdobiła i otoczyła kwiatami i strojem wszystkich cnót, jak przystoi, córko i najdroższa oblubienico najwyższego Króla”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).