Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy?

– Zamiast siedzieć z założonymi rękami i narzekać, że w Kościele nie ma miejsca dla facetów, sami postanowiliśmy je dla siebie stworzyć – mówi Waldemar Szczuka.

Reklama

Kilkudziesięciu mężczyzn siedzi w niewielkiej salce przy kościele pw. św. Brygidy w Gdańsku. Czytają Biblię, dyskutują, dzielą się swoim doświadczeniem bycia synem, mężem, ojcem. Potem oglądają zdjęcia. Niedawno część z nich uczestniczyła w pielgrzymce do bł. Doroty z Mątowów Wielkich. Za wstawiennictwem świętej prosili o łaski dla swoich rodzin. Na koniec spotkania wszyscy wstają, żegnają się, odmawiają modlitwę...

Syn, brat, ojciec

Bractwo św. Pawła powstało w 2013 r. Jest formacją wyłącznie męską. – W Kościele istnieje poważny kryzys zaangażowania się mężczyzn, którzy nie widzą w nim miejsca dla siebie. Czują się spychani na margines, często niepotrzebni. Bractwo jest próbą pobudzenia pierwotnego powołania mężczyzny we wspólnocie Kościoła oraz w rodzinie – wyjaśnia ks. Krzysztof Ławrukajtis. Wybór patrona nie jest przypadkowy. – Św. Paweł łączy w sobie zarówno dojrzałą świadomość religijną, mądrość, odwagę, temperament i siłę. Jest symbolem radykalnej przemiany, której każdy z nas, facetów, potrzebuje – tłumaczy Tomasz Szturo. Bracia w wieku od 19 do 70 lat, reprezentujący różne zawody, podczas kolejnych spotkań odkrywają męskie zadania powierzone im przez Boga. – Wspólnie czytamy fragmenty Pisma Świętego, zastanawiając się nad przesłaniem, które z nich płynie w kontekście trzech wymiarów męskości: bycia synem, bratem i ojcem – mówi Janusz Krzysztofik. – Roli syna uczymy się od Mojżesza, brata – od Józefa Egipskiego, ojca – od Abrahama. Jezus Chrystus spaja wszystkie te trzy postacie. To, czego się od nich nauczymy, staramy się przekładać na nasze codzienne życie – dodaje ks. Krzysztof.

Odpowiedź na kryzys męskości

Jak podkreślają członkowie bractwa, ich działalność jest odpowiedzią na współczesny kryzys męskości. – Niestety, wielu dzisiejszych facetów to egoiści, egocentrycy, którzy nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa. Boją się angażować w poważne związki, a swoją męskość mierzą liczbą panienek, z którymi byli. My mówimy głośne „nie” takiej postawie – zaznacza Paweł Szczepański. – Staramy się kierować w życiu takimi wartościami i zasadami, jak: sprawiedliwość, waleczność czy pokora nie wykluczająca odwagi, a przede wszystkim odpowiedzialność za drugą osobę – mówi Maciej Krug. – Nie prowadzimy wojny z kobietami i nie uważamy, że jesteśmy lepsi. Mamy różne zadania, do czego innego zostaliśmy powołani. Podkreślamy, że razem stanowimy pełnię – dodaje Waldemar. Bracia są dla siebie wsparciem w byciu ojcami i mężami. Starsi dzielą się swoim doświadczeniem z kolegami, którzy dopiero zakładają rodziny. Podpowiadają, jakich błędów się wystrzegać, w jaki sposób zażegnywać konflikty, jak radzić sobie z negatywnymi emocjami. W ramach męskiej samopomocy aktywnie działa też „Szwadron różańcowy”. – Należę do bractwa dopiero od 4 miesięcy, ale już teraz widzę, jak moja obecność tutaj przekłada się pozytywnie na relacje z żoną. Walczę z egoizmem, podczas sporów patrzę na problem szerzej, w trudnych momentach staram się być dla niej podporą, a nie kłaść uszy po sobie – opowiada Paweł Mojsiuszko. Oprócz formacji religijnej bracia przykładają wagę do wychowania patriotycznego, dzięki wykładom o tematyce historycznej. – Nieprzypadkowo nasze bractwo sformowało się w kościele św. Brygidy, bastionie „Solidarności” i środowisk opozycyjnych – zaznacza Tomasz Bochyński. – Wzorem dla nas są żołnierze niezłomni, którzy byli gotowi oddać życie za wartości i ojczyznę. Staramy się postępować jak oni, dając przykład naszym dzieciom.

Działamy i zapraszamy

Zakapturzone, tajemnicze postacie niosą duży, ciężki krzyż. Dźwiga go na zmianę kilkudziesięciu mężczyzn. Wszyscy są jednolicie ubrani, z zakrytymi twarzami, bo pokuta jest anonimowa. Pochód skrytych pod kapturami pątników oświetla naturalne światło pochodni, świec i lampionów, tworząc niepowtarzalny klimat... Nawiązując do średniowiecznej tradycji, Bractwo św. Pawła kilka miesięcy temu wzięło udział w Nocnym Misterium Męki Pańskiej ulicami Gdańska. To jedna z wielu inicjatyw, w którą zaangażowali się bracia. – Aktywnie włączyliśmy się również w życie parafii. Większość z nas ukończyła kurs ministrancki. Obecnie ćwiczymy śpiew „Bogurodzicy”. Chcemy w przyszłości zaprezentować próbkę naszych możliwości wokalnych przy pełnym kościele – uśmiecha się Waldemar. – Nie boimy się w zlaicyzowanym świecie dawać świadectwa, że jesteśmy katolikami i w życiu kierujemy się chrześcijańskimi wartościami – uzupełnia T. Szturo. Bracia współorganizowali także Defiladę Żołnierzy Niezłomnych czy Trójmiejską Ekstremalną Drogę Krzyżową. Oprócz tego zaprosili do Gdańska Donalda Turbitta, światowej sławy świeckiego misjonarza, oraz Wojciecha Sumlińskiego, dziennikarza śledczego. Oba spotkana cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. – To były duże wydarzenia, w których uczestniczyły również osoby niezwiązane z bractwem. Jednak każde nasze cotygodniowe zebranie jest niezwykłe – podkreśla ks. Krzysztof. Bracia spotykają się w każdy wtorek o godz. 19.15. Wcześniej odprawiana jest Msza św. – W najbliższym czasie zamierzamy zaprosić do nas Leszka Żebrowskiego, historyka badającego i popularyzującego działalność Narodowych Sił Zbrojnych. Powoli myślimy też o organizacji kolejnej pielgrzymki do Trąbek Wielkich. Dołączcie do nas, wesprzyjcie nas swoimi pomysłami, włączcie się w organizację – zachęca wszystkich mężczyzn T. Szturo.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7