Każda owca jest tą najważniejszą

Kiedyś wydawało im się, że są poza Kościołem. Mieli wrażenie, że na modlitwie w kościele wszyscy na nich patrzą. Wielokrotnie napiętnowani weszli na drogę pełnej jedności ze wspólnotą wierzących, gdy ksiądz wyciągnął do nich rękę.

Reklama

Ludzka Ewangelia

Jak twierdzi duszpasterz małżeństw niesakramentalnych w Lublinie, św. Jan Paweł II, Benedykt XVI, a teraz papież Franciszek przypominają w sposób subtelny i klarowny, że kapłan-duszpasterz powinien mieć wrażliwość i cierpliwość dla swoich parafian. – Przecież Jezus przyszedł jako lekarz do tych, którzy potrzebowali pomocy. Takim lekarzem w swojej parafii powinien być ksiądz, którego zadaniem jest znać swoich parafian i ich problemy. Ewangelia jest bardziej ludzka niż jej dzisiejszy przekaz. Na współczesnej wojnie między radykalizmem a liberalizmem cierpią osoby, które kochają Boga i chcą być blisko Niego – tłumaczy ks. Wojciechowski.

– Nikt z nas nie chciał i nie chce robić rewolucji w Kościele. Chcemy, by osoby, które żyją tak jak niegdyś my – miały swoje miejsce w Kościele, nawet w ostatniej ławce. Nie mogąc korzystać z sakramentu pokuty i pojednania, mamy szczególny dar słuchania Ewangelii. Trzeba latami uczyć się słuchać słowa Pańskiego i doceniać je. Poprzez słuchanie Ewangelii narasta jeszcze większa tęsknota za Eucharystią, ale jest to wielki dar, który trzeba docenić. Dlatego chcemy mówić głośno o tym, także poprzez nasze duszpasterstwo, że osoby żyjące w związkach niesakramentalnych mogą słuchać Ewangelii w Kościele – wyjaśnia Zofia Wisztok. – Potrzebujemy wrażliwych kapłanów, którzy byliby pomocą dla osób żyjącyvh tak jak my przed laty. Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych zdają sobie sprawę ze swojego położenia, ale nie wolno ich przeganiać z Kościoła, skoro do niego lgną – dodaje Jerzy Wisztok.

Ksiądz G. Wojciechowski podkreśla, że duszpasterstwo osób żyjących w związkach niesakramentalnych jest w tej chwili scentralizowane w Lublinie. Jednak idealną sytuacją by było, gdyby każda parafia mogła zająć się osobami, które mają trudności z wkroczeniem na drogę sakramentalną. – Być może wystarczyłoby takie duszpasterstwo w każdym z dekanatów naszej archidiecezji. Przecież do tego w pewnym sensie zobowiązują nas, księży, dokumenty papieskie, poczynając od „Familiaris consortio”. Przecież już istnieje problem, że młodzi ludzie w ogóle nie chcą legalizować swoich związków. W takich związkach żyją studenci, ale i dorośli. Nie wolno nikogo do niczego zmuszać, ale naszym zadaniem jest towarzyszyć i wyjaśniać z cierpliwością i miłością znaczenie sakramentu małżeństwa – tłumaczy ks. Grzegorz.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama