Komisja Sprawiedliwości i Pokoju episkopatu Malawi wydała specjalne oświadczenie na temat morderstw dokonywanych w tym kraju na albinosach.
Biskupi są poruszeni ponowną falą ich uprowadzeń i zabójstw, głównie dla celów magicznych i rytualnych.
„Konferencja episkopatu ze smutkiem i bólem zauważa, że niektórzy ludzie, tak Malawijczycy, jak i inni, wierzą, iż pewne części ciała albinosów ze względu na tę ich specyficzną cechę mają moc mistyczną i magiczną. Dzięki nim ktoś może stać się bogatym, albo na przykład być oczyszczonym z HIV i AIDS” – napisali biskupi. Podkreślają oni niepokojące milczenie w tej sprawie wielu kluczowych osób i instytucji. Wydaje się, że nie chcą one ani dostrzec prawdziwego problemu albinosów, ani też podjąć w tym względzie skoordynowanych interwencji i działań. „Wzywamy rząd i kompetentne w tej sprawie ministerstwa, związki wyznaniowe, organizacje społeczne i obywatelskie, podstawowe wspólnoty i lokalnych liderów do podjęcia różnorakich działań, by zatrzymać to poważne zagrożenie publiczne i wziąć w obronę los naszych braci i sióstr albinosów” – czytamy w oświadczeniu episkopatu. Biskupi z całą mocą podkreślają, że osoby dotknięte albinizmem, który ma swoje wyjaśnienie biologiczne, są przecież normalnymi ludźmi. Podobnie jest w przypadku osób mających inne zaburzenia fizjologiczne lub niepełnosprawności. Trzeba zatem uszanować ich ludzką godność.
Episkopat Malawi z całą stanowczością stwierdza, że bogactwo i dobrobyt są owocem ciężkiej pracy, finansowej dyscypliny oraz odpowiedniego zarządzania i inwestowania dobrami. Nie ma zatem żadnych dowodów na powiązania między wierzeniami magicznymi czy siłami mistycznymi a generowaniem dodatkowych dochodów. „Nikogo nie wolno namawiać do odbierania komuś życia celem wzbogacenia się” – konkludują malawijscy biskupi. Podobny problem istnieje także w Tanzanii. Od 2000 r. już 75 albinosów zostało tam zamordowanych celem użycia różnych części ich ciał do celów rytualnych.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.