Warto pokazywać piękno życia małżeńskiego i rodzinnego - postulowano na Duszpasterskich Wykładach Akademickich.
W Lublinie jeszcze dziś (8 kwietnia) trwają Duszpasterskie Wykłady Akademickie. Dużo mówi się o tym, jakie ustalenia padły w czasie ostatniego synodu o rodzinie. Prelegenci dyskutują także na temat tego, co warto by zmienić w praktyce duszpasterskiej i jak ludziom dzisiaj mówić o małżeństwie.
Padł postulat: POZYTYWNIE. – Warto pokazywać piękno życia małżeńskiego i rodzinnego zamiast koncentrować się na piętnowaniu tych, którzy pobłądzili – stwierdził ks. dr hab Jarosław Jęczeń z KUL.
Więcej:
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że dzisiaj przez opinię publiczną chętniej są powtarzane komunikaty o tym, czego Kościół zakazuje w kontekście życia rodzinnego i małżeńskiego, a zdecydowanie mniej mówi się, jakim dobrem i – nie bójmy się tego słowa – łaską jest sakramentalne małżeństwo.
Jak sobie dobrze przypominam nauki przedmałżeńskie, to faktycznie więcej było o ewentualnych przeszkodach niż o samym sakramencie i tym, czego jest znakiem. Wczoraj padło stwierdzenie, że „Pan Bóg stworzył mężczyznę i kobietę i z nich powstało małżeństwo. Jeśli się o tym zapomni, można lawirować nazywając małżeństwem związki homoseksualne. Dlatego w posługiwaniu duszpasterskim najważniejsze jest osadzenie małżeństwa w raju” – wyjaśniał ks. dr Przemysław Drąg.
Adam i Ewa są niewątpliwie obrazem pierwszego małżeństwa. Mnie natomiast przypomina się ubiegłoroczny Kongres Małżeństw w Świdnicy i słowa, które tam padły, a na mnie zrobiły ogromne wrażenie w temacie relacji małżeńskich.
Ks. dr Grzegorz Strzelczyk, dogmatyk znany choćby z rozmów z Szymonem Hołownią na antenie religia.tv wyjaśniał wówczas, że wzorem dla relacji pomiędzy małżonkami są te w Trójcy Świętej. Jeśli Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, to najprawdopodobniej małżeństwo jako relacja osób jest znacznie bardziej pierwotna niż pierwsza rajska „realizacja” tegoż.
W każdym razie – w telegraficznym skrócie – idzie o to, że małżonkowie zwierający sakramentalny związek są ze sobą doskonale zjednoczeni, a jednocześnie nie tracą nic z własnej indywidualności i wyjątkowości. Są dwoje – jednością. Obdarowują się sobą na wzór daru, którym był dla człowieka Jezus Chrystus. On Bóg–człowiek całym swoim życiem rozdawał siebie. Z miłości. Był idealnie wolny, gdyż tylko taki człowiek może w pełni świadomie uczynić z samego siebie dar dla drugiego człowieka.
W sakramencie małżeństwa chodzi między innymi o to, by zaprosić Pana Boga do naszego życia. Bez Niego ten rodzaj relacji jest niemożliwy. Tylko z Bożą pomocą jesteśmy w stanie panować nad naszymi wadami, gniewem, egoizmem, złymi emocjami. Nie jesteśmy idealni, to jasne, że trudno wyobrazić sobie małżeństwo bez wad istniejące w pełnej harmonii. Ale czy wobec tego wzbraniać się przed Bożą łaską, która może tylko pomóc. Wręcz przeciwnie.
MalzenstwoRodzina
Kongres Małżeństw 2014 / Ks. Grzegorz Strzelczyk
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.