O synodzie, papieżu Franciszku i politycznych wyborach z kard. Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.
Sejm i senat przegłosowały tzw. konwencję antyprzemocową. Biskup Ignacy Dec zaapelował do prezydenta o niepodpisywanie tego dokumentu. Czy Ksiądz Kardynał podpisałby się pod takim apelem?
Przeczytałem tę konwencję dokładnie i nie widzę w niej nic nowego na temat przyczyn przemocy, natomiast między wierszami próbuje się wciskać pewną ideologię sprzeczną z naszą tradycją. O tych zagrożeniach mówił m.in. prof. Zoll. Kościół ma pełne prawo zabierać głos przy stanowieniu prawa, ponieważ prawo jest wyrazem wartości. Kościół ma prawo stawać w obronie wartości. I wcale nie chodzi o to, że domaga się wpisania w prawo wartości wynikających wprost z Ewangelii. Chodzi o szukanie dobra wspólnego, o wartości ogólnoludzkie, o sprawiedliwość, o godność człowieka, o życie. Kościół wyraził swoją krytyczną opinię na temat konwencji. Kościół ma prawo apelować do stanowiących prawo, w tym prezydenta, ale ważny jest też sposób sformułowania tego apelu, tak by nie przekreślać wolności sumienia tych, do których apelujemy.
Przed nami wybory. Czym powinien kierować się katolik przy wyborach? Czy powinien sprawdzić, jak zachowuje się dana partia podczas głosowań w kwestiach „wrażliwych” moralnie?
Biskupi polscy w latach 90. XX w. bardziej wyraźnie podpowiadali Polakom przed wyborami. Ale społeczeństwo głosowało często wbrew naszym sugestiom. Dzisiaj Konferencja Episkopatu mówi właściwie tylko o dwóch rzeczach i uważam, że na tym należy poprzestać. Po pierwsze zachęcamy do tego, żeby brać udział w wyborach. I druga rzecz, oceniając danego kandydata, pytajmy się, czy w obronie tzw. wartości nienegocjowalnych dany kandydat spełnia standardy, które są zawarte w nauce społecznej Kościoła. W grę wchodzi kwestia obrony życia, eutanazji, która będzie do nas pukać, czy kwestia godności człowieka. Dla mnie ważne jest także to, czy dany kandydat widzi dobro państwa, narodu, dobro wspólne, a nie tylko dobro własne czy partyjne. Obserwowanie posłów czy radnych w danej kadencji pozwala na wyrobienie sobie opinii koniecznej przy wyborach.
Co zrobić, aby zatrzymać młodzież w Kościele?
Pełzający spadek praktyk religijnych dotyczy najbardziej młodego pokolenia. To jest problem, który musimy widzieć. Jest to tym bardziej poważne, że przecież mamy powszechny udział młodzieży w katechezie, jednak nie przekłada się to na praktyki. Przyczyn jest kilka: mocniejszym wychowawcą, a raczej antywychowawcą jest świat globalnej wioski, który przez media, internet kształtuje młodych ludzi. Druga rzecz to poważne osłabienie rodziny, która w wychowaniu religijnym i moralnym jest niezastępowalna. W latach 90. uwierzyliśmy zbyt łatwo, że religia w szkole rozwiąże nam sprawę. Dziś jest potrzebne tworzenie żywych wspólnot wiary. Nie ma innej drogi, tradycyjny model duszpasterski przy osłabieniu rodziny już nie wystarcza.
Światowe Dni Młodzieży będą szansą.
Główny akcent, który kładę przy przygotowaniach – żeby to nie była jednorazówka. Chodzi o to, by to była okazja na zbudowanie jakiejś żywej wspólnoty dla młodzieży w parafiach, która przetrwa po zakończeniu samego wydarzenia.
Czy Ksiądz Kardynał marzy o tym, aby papież poświęcił Świątynię Opatrzności?
Patrzę na to w kategoriach marzenia. Jeśli papież będzie gdzieś poza Krakowem, to będzie to Warszawa. Jest realna szansa na to, żeby wtedy w górnym kościele mógł odprawić pierwszą Mszę świętą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.