Praca jest obowiązkiem człowieka. To powinność moralna. Ale z faktu pracy wynikają też bardzo konkretne prawa.
By sensownie mówić o prawie do pracy i prawach z niej wynikających trzeba najpierw podkreślić: praca jest obowiązkiem człowieka. To powinność moralna.
Człowiek powinien pracować zarówno ze względu na nakaz Stwórcy, jak też ze względu na swoje własne człowieczeństwo, którego utrzymanie i rozwój domaga się pracy – pisał Jan Paweł II w encyklice Laborem exercens. - Powinien człowiek pracować ze względu na bliźnich, zwłaszcza ze względu na swoją rodzinę, ale także ze względu na społeczeństwo, do którego należy, na naród, którego jest synem lub córką, ze względu na całą rodzinę ludzką, której jest członkiem będąc dziedzicem pracy pokoleń, a zarazem współtwórcą przyszłości tych, którzy po nim nastaną w kolei dziejów - wyjaśniał. Rzadko dziś o tym myślimy.
Człowiek powinien pracować. Zatem: ma prawo do pracy. Tu pojawia się pytanie o działania państwa mające na celu likwidację bezrobocia. Nie chodzi tu bynajmniej o centralizację, z jaką mieliśmy do czynienia w poprzednim systemie, ale o koordynację działań, w ramach której powinna być zagwarantowana inicjatywa poszczególnych osób i grup. Może chodzić o takie kształtowanie polityki kształcenia, by młodzi ludzie – uzyskawszy wykształcenie – mogli znaleźć zatrudnienie. Może chodzić o rozwiązania, które ułatwiałyby rozpoczęcie własnej działalności. Może chodzić o tworzenie miejsc pracy, także miejsc pracy chronionej. Prawo do pracy nie dotyczy tylko osób pełnosprawnych. Dotyczy każdego człowieka, który do pracy jest zdolny.
Człowiek powinien pracować. Ma jednak prawo do sprawiedliwego wynagrodzenia za pracę. Co to znaczy: sprawiedliwego? Jan Paweł II pisze bardzo wyraźnie: za sprawiedliwą pracę, gdy chodzi o dorosłego pracownika obarczonego rodziną, przyjmuje się taką, która wystarcza na założenie i godziwe utrzymanie rodziny oraz na zabezpieczenie jej przyszłości.
Trzeba w tym miejscu uwzględnić kwestię pracy związanej z opieką nad dziećmi, niepełnosprawnymi czy chorymi. Pracy, którą najczęściej wypełniają kobiety. Pracy, która nie jest opłacana, a uniemożliwia podjęcie działalności zarobkowej. Nie jest rzeczą uczciwą, że ta praca wynagradzana nie jest. Pozostaje do dyskusji, czy lepszym rozwiązaniem jest taka pensja współmałżonka, która pozwala na godziwe utrzymanie rodziny, czy jakiś rodzaj zapłaty dla osoby pozostającej w domu. Tego typu świadczenia nazywamy zwykle „zasiłkiem” i kojarzymy z pomocą socjalną. De facto jednak chodzi o wynagrodzenie za tę pracę, której przywykliśmy nie zauważać.
Uprzedzając zarzuty feministek: nie chodzi o to, by „zamknąć kobiety w domu” czy pozbawić samodzielności ekonomicznej. Kobiety – pisze Jan Paweł II – winny mieć możliwość wykonywania w pełni swoich zadań zgodnie z właściwą im naturą, bez dyskryminacji i bez pozbawienia możności podjęcia takiego zatrudnienia, do jakiego są zdolne; nie pomniejszając poszanowania dla ich aspiracji rodzinnych jak też i dla ich szczególnego wkładu, jaki wraz mężczyznami wnoszą w dobro społeczeństwa.
Wśród praw związanych z pracą trzeba jeszcze krótko wymienić świadczenia społeczne, związane z zabezpieczeniem prawa do emerytury, renty w razie choroby /wypadku, świadczeń w czasie choroby (i samego leczenia), w końcu w związku z prawem do wypoczynku. Sposób rozwiązania tych kwestii może być różny, nie można ich jednak pominąć.
Temat pracy – obowiązku i prawa – wiąże się ściśle z zagadnieniem pomocy dla tych, którzy nie pracują. Tu także może być wiele punktów widzenia. Do tej kwestii wrócimy w jednym z kolejnych odcinków naszego cyklu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to podstawowy wymiar Kościoła, dany do kultywowania i rozwijania stylu życia.
Rola Konferencji Episkopatu jest służebna wobec Ewangelii, wspólnoty Kościoła...