Spotykając się z katolickim episkopatem Grecji, Papież nie zapomniał o trudnej sytuacji politycznej i gospodarczej tego kraju.
Z wizytą ad limina Apostolorum przybyło stamtąd ośmiu biskupów, w tym sześciu obrządku łacińskiego, a po jednym bizantyjskiego i ormiańskiego. Zdecydowana większość Greków wyznaje prawosławie, a katolicy są w tym kraju niewielką mniejszością, która do niedawna nie stanowiła nawet 1 proc. mieszkańców. Ostatnio jednak są tam liczni emigranci, z których wielu jest katolikami, do czego Ojciec Święty nawiązał w przesłaniu przekazanym greckiemu episkopatowi. Dodajmy, że jedną z większych grup stanowią wśród nich Polacy.
„Wobec przeciągania się kryzysu ekonomiczno-finansowego, który silnie uderzył również w wasz kraj, niestrudzenie zachęcajcie wszystkich do ufności na przyszłość, przeciwstawiając się tak zwanej kulturze pesymizmu – pisze Franciszek do greckich biskupów. – Duch solidarności, której każdy chrześcijanin ma dawać świadectwo w konkretnym życiu codziennym, jest zaczynem nadziei”. Papież zachęca katolików Grecji do dialogu z prawosławnymi, podkreślając, że ekumenizm jest konieczny dla pomyślności tego kraju. W duchu braterstwa trzeba również przyjmować licznych tam emigrantów, niezależnie od ich rasy, języka czy religii. Franciszek wyraża biskupom uznanie dla niesionej przybyszom pomocy duszpasterskiej i charytatywnej. Wskazuje też na potrzebę budzenia powołań kapłańskich ze względu na niewystarczającą liczbę księży. Ponadto zauważa, że katolickie zgromadzenia zakonne, mimo wielu trudności, efektywnie pracują w Grecji zwłaszcza na polu oświaty.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).