Kościoły i kościelne instytucje coraz częściej padają ofiarą konfliktu, jaki trwa w Sudanie Południowym. Informuje o tym miejscowe Radio Tamazuj.
Rozgłośnia przypomina marksistowskie korzenie Ludowego Ruchu Wyzwolenia Sudanu, który doprowadził do utworzenia najmłodszego państwa w Afryce, a teraz poprzez tarcia frakcyjne spowodował w kraju nową wojnę domową. Szczególnym celem ataków bojówkarzy różnych proweniencji są chrześcijańskie rozgłośnie, których wiele powstało w okresie uniezależniania się Sudanu Południowego od Chartumu, i stanowią ostoję wolnego słowa.
Najnowszym tego przykładem było zamknięcie katolickiego Radia Bakhita i aresztowanie jego kierownika programowego. Dziennikarz co prawda odzyskał wolność, jednak władze w Dżubie postawiły Kościołowi warunek, by rozgłośnia nie zajmowała się komentowaniem wydarzeń politycznych, lecz wyłącznie „sprawami duchowymi”. Podobnych akcji Radio Tamazuj wylicza więcej, przypominając także przypadki zabójstw osób duchownych różnych wyznań w czasie starć na tle etnicznym i politycznym.
„Wieczność nie jest odległą iluzją, ale rzeczywistością, która urzeczywistnia się w naszym życiu".
Od 6 do 10 marca siły nowego reżimu i sprzymierzone z nim ugrupowania zabiły 1500 osób.
Prezydium KEP wnioskuje o zbadanie konstytucyjności i legalności rozporządzenia Minister Edukacji