Słowacka Akademia Nauk ogłosiła wyniki najnowszych badań dotyczących religijności obywateli.
Okazało się, że istnieją znaczne różnice w porównaniu z deklaracjami o przekonaniach religijnych i przynależności do organizacji kościelnych zgłaszanymi podczas spisów powszechnych. Ostatnie takie spisy przeprowadzono na Słowacji w latach 2001 i 2011.
Podczas spisu co dziesiąty obywatel z obawy przed utratą anonimowości nie wypełnił rubryki dotyczącej wyznania i automatycznie był doliczany do grupy niewierzących. Tym niemniej najnowsze badania potwierdziły tendencję wzrostu liczby osób określających się jako „niewierzący w Boga i w siły nadprzyrodzone” aż do 13,4% w skali całego kraju. Na tzw. terenach tradycyjnych, sąsiadujących z Polską, są tylko setki takich osób, co stanowi około 1%, ale w stołecznej Bratysławie i jej okolicach ich liczba sięga aż do 31%. Według tych badań Słowacja z ponad 13% mieszkańców deklarujących się jako niewierzący zajmuje w Unii Europejskiej 17. miejsce – dla porównania Czechy z 37% drugie miejsce, a Polska z 5% - dwudzieste piąte.
Komentując wyniki badań rzecznik słowackiego episkopatu ks. Jozef Kovačík tłumaczy je wzrostem sekularyzacji w wielkich aglomeracjach miejskich Europy i Słowacji. Jednocześnie przypomina, że kryje się za tym niechlubne dziedzictwo silnej komunistycznej propagandy w minionej epoce, kiedy wyrosła już trzecia generacja, której nie miał kto przekazać wiary.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.