- Tak długo nie wytrzymają – podkreśla abp Nona. - Potrzebują natychmiastowej pomocy humanitarnej. Przede wszystkim brakuje żywności i wody.
Papież śledzi ostatnie wydarzenia w Iraku, a zwłaszcza w regionie Mosulu – zapewniono w nuncjaturze apostolskiej w Bagdadzie. – Ojciec Święty jest stale informowany o sytuacji w Mosulu zajętym przez oddziały organizacji zbrojnej Państwo Islamskie Iraku i Lewantu, czynnej także w konflikcie syryjskim. Jest on bliski cierpieniom tamtejsze ludności – podkreśla papieska placówka dyplomatyczna w Iraku.
Z wielkim niepokojem pogorszenie się i tak już niepokojącej sytuacji w tym kraju śledzi prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich ze swymi współpracownikami. W komunikacie wydanym przez tę dykasterię kard. Leonardo Sandri wyraził poparcie irackiemu Kościołowi, a zwłaszcza dwóm katolickim arcybiskupom Mosulu – obrządku chaldejskiego i syryjskiego. Z arcybiskupem chaldejskim rozmawiał dziś przez telefon.
Tymczasem mieszkańcy tego bliskowschodniego kraju apelują do wspólnoty międzynarodowej o natychmiastową pomoc humanitarną i niepozostawianie ich na pastwę losu. Kolejny dzień trwa ofensywa dżihadystów z ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL), którzy są coraz bliżej irackiej stolicy. „Tysiące ludzi w popłochu opuszcza swe domy i stara się znaleźć jakieś bezpieczne schronienie” - mówi chaldejski arcybiskup Mosulu, Amel Shimoun Nona.
„Ludzie uciekają tak jak stoją, bez niczego. Staramy się znaleźć dla nich jakiekolwiek schronienie. Otwieramy przed nimi salki katechetyczne, kościoły, stare domy. Wielu mieszka w prowizorycznych namiotach. Tak długo nie wytrzymają – podkreśla abp Nona. - Potrzebują natychmiastowej pomocy humanitarnej. Przede wszystkim brakuje żywności i wody. Islamiści napadają też na świątynie, grabią je. Opowiadano mi o muzułmanach, którzy chronili chrześcijańskie kościoły przed napadami. To pokazuje, że nie jesteśmy dla siebie wrogami. Niestety coraz bardziej widać, że w całym kraju stopniowo bierze górę język przemocy, nienawiści i broni. Teraz ten język dominuje”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.