Papieski jałmużnik: Jan Paweł II "tam nabierał rumieńców".
Koncert Deus Meus, świadectwo jałmużnika papieskiego oraz adoracja Najświętszego Sakramentu to najważniejsze elementy Wieczoru Uwielbienia za dar Eucharystii, jaki w niedzielę wieczorem 8 czerwca odbył się w Łodzi.
Spotkanie, na które przyszła młodzież, starsi oraz całe rodziny, rozpoczął koncert zespołu Deus Meus, który zaśpiewał znane utwory oraz piosenki z wydanej rok temu płyty „Wniebowianki”. Pomiędzy poszczególnymi piosenkami wokaliści zespołu dawali krótkie świadectwa ze swojego życia.
Podczas swojego świadectwa abp Konrad Krajewski podkreślił, że spędził 7 lat przy św. Janie Pawle II, ucząc się od niego przede wszystkim wartości przebaczenia i miłości względem drugiego człowieka. – Nie ma takiego grzechu, którego Bóg by nam nie wybaczył. Dlatego Jan Paweł II w kilka dni po swoim zamachu, udał się do swojego niedoszłego zamachowca, by mu przebaczyć, bo tak uczyniłby Chrystus. Miłosierdzie bowiem jest drugim imieniem miłości. Nawet jeśli świat podpowiadał inne rozwiązanie, to życie Jana Pawła II było podporządkowane Ewangelii. Stąd po jego śmierci, wraz z abp Marinim, położyliśmy Ewangelię na trumnie zmarłego Ojca Świętego – mówił jałmużnik papieski. Przypomniał także, jak wielką moc miała dla papieża Polaka modlitwa. – Jan Paweł II non stop chodził „opalać się” przed Najświętszym Sakramentem, tam nabierał rumieńców. Jeśli będzie wam źle, życie was sponiewiera, idźcie przed Najświętszy Sakrament – apelował abp Krajewski. Wspomniał także sobotnie spotkanie na Polach Lednickich, podczas którego poprowadził nabożeństwo pokutne. – Byłem na Lednicy. Tam wspólnie z młodzieżą z całej Polski, opalaliśmy się przed Najświętszym Sakramentem. Każdy z nich wyspowiadał się, bo chciał podobać się Bogu (…) Życzę, byśmy dalej byli żywym dowodem na istnienie Boga. Święty Jan Paweł II nie zasłaniał sobą Boga, on się Bogu po prostu podobał! – zakończył były ceremoniarz papieski.
Po wypowiedzi abp Krajewskiego rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu, który został wniesiony na Plac Katedralny w towarzystwie młodzieży trzymającej w dłoniach pochodnie. Po krótkiej modlitwie, urozmaiconej śpiewem, uczestnicy spotkania otrzymali obrazki z modlitwą za Światowe Dni Młodzieży. Do tego wydarzenia nawiązał także metropolita łódzki abp Marek Jędraszewski, który poprosił młodzież o to, by te dwa lata były dla nich treningiem ducha. – Pogłębiajcie miłość do Pana Boga i do drugiego człowieka, by dobrze przygotować się do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie i do Festiwalu Młodych, który będzie w Łodzi przed spotkaniem z Papieżem Franciszkiem. Chciałbym was takich widzieć za dwa lata, bo za dwa lata są ŚDM i dlatego na pewno myślicie o Krakowie, a to jest błąd. Kilka dni wcześniej zaczną się tutaj, bo do Łodzi przyjedzie około 10 tysięcy młodych z całego świata. Trzeba ich będzie przyjąć, ugościć i wytworzyć taką cudowną atmosferę jaka jest tutaj – mówił metropolita łódzki. Na zakończenie Wieczoru Uwielbienia abp Marek Jędraszewski i abp Konrad Krajewski udzielili wszystkim zebranym pasterskiego błogosławieństwa.
Młodzi jeszcze długo radośnie tańczyli i śpiewali utwory grane przez Deus Meus.
Odbywający się po raz drugi Wieczór Uwielbienia, zainicjowany przez Wydział Duszpasterstwa Młodzieży Kurii Metropolitalnej Łódzkiej, stanowił zwieńczenie Archidiecezjalnego Święta Eucharystii, ustanowionego na pamiątkę wizyty św. Jana Pawła II w Łodzi w 1987 roku.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.