Dotknięcie Tajemnicy

Z karmelitanką bosą s. Agnieszką Grzybek od Niepokalanej Matki Wielkiego Zawierzenia o sensie życia za klauzurą, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.

Reklama

Panuje takie przekonanie, że siostry mają „szczególne wejścia” u Pana Boga… 


To trudno ocenić. Osoby proszące o modlitwę często zwracają się do wielu klasztorów. To takie zjednoczone siły modlitewne. Chociaż niektóre osoby są przekonane, że to modlitwa w tym lub innym klasztorze im pomogła.


Ile sióstr obecnie mieszka w orłowskim Karmelu?


W tym momencie jest nas 17. W 2009 roku zrobiłyśmy fundację w Suchej Hucie na terenie naszej archidiecezji i tam trafiła część sióstr z naszego klasztoru. Przed fundacją w Bornem Sulinowie, w 1997 roku, było nas 29.


Do decyzji o wstąpieniu do Karmelu potrzeba sporej dojrzałości…


Osoby bez powołania odchodzą z klasztoru na jednym z pierwszych etapów formacji. Tu po prostu nie wytrwają osoby, które nie wiedzą, czego chcą i uciekają przed życiem. Potrzeba czasu, zanim ktoś wstąpi do klasztoru. To nie dzieje się tak, że ktoś przychodzi z ulicy i mówi: „chcę wstąpić do Karmelu” i po trzech dniach go przyjmujemy. To jest zazwyczaj kilka długich miesięcy, a niekiedy i lat, spotykania się z kandydatką i weryfikacji jej motywacji wstąpienia do klasztoru. 


Czy dzisiaj w Polsce grozi nam jakiś kryzys powołań do życia zakonnego?


Wydaje mi się, że teraz w różnych grupach ewangelizacyjnych, wspólnotach i stowarzyszeniach jest wiele możliwości działania dla Pana Boga i nie musi iść za tym ten szczególny rys ofiary i poświęcenia dla Niego całego swojego życia, jaki charakteryzuje powołanie kapłańskie czy zakonne. Zresztą rys poświęcenia w dzisiejszym świecie zanika. Dzisiaj dużo jest w ludziach lęku przed zobowiązaniem na całe życie. 


Są tacy, którzy uważają Was za biedne dziewczyny zamknięte za kratą…


Tak mogą mówić tylko ci, którzy nigdy nie byli w klasztorze klauzurowym. Mogę przedstawić to na przykładzie wydarzenia z życia mojego Taty. Po kilku wizytach w Karmelu mówił mi, że spotkał się z kolegą, który pytał się o to, jak tam córka w tym zamkniętym klasztorze. „Ja mu nawet za dużo nie tłumaczyłem – opowiadał Tata – bo kto tu nie przyjedzie i nie zobaczy was, jakie jesteście radosne i zrealizowane, nie uwierzy. Nie byłbym w stanie przekazać mu tego swoimi słowami. Tu trzeba przyjechać i zobaczyć. Tu dotyka się jakiejś tajemnicy”.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7