Dzieło nowej epoki

Najważniejsza w duchowości Dzieła jest dobrze wykonywana praca, która staje się drogą uświęcenia.

Reklama

JOSEMARIA ESCRIVA DE BALAGUER

Urodził się 9 stycznia 1902 roku w miasteczku Barbastro, położonym u stóp Pirenejów. Pewnego zimowego poranka, podczas ferii świątecznych 1917/1918 r. niespełna szesnastoletni Josemaría ujrzał na śniegu ślady bosych stóp. W miasteczku Logronˇo był klasztor Karmelitów Bosych - nietrudno więc domyślić się, kto je zostawił. Chłopiec przeczuwał, że Bóg czegoś od niego oczekuje, ale nie wiedział dokładnie, o co chodzi. Uznał, że łatwiej rozpozna wolę Bożą, gdy zostanie kapłanem. Święcenia kapłańskie Josemaría przyjął 28 marca 1925 roku. Nie zdecydował się jednak przyjąć stanu duchownego, żeby „być księdzem”, lecz aby Bóg mógł nim lepiej dysponować. Podobnie jak powołanie kapłańskie rodziło się Opus Dei. Escrivá wspominał, że 2 października 1928 roku, podczas rekolekcji „Pan sprawił, że ujrzałem Dzieło”. Jako wolny student studiował prawo cywilne. W 1927 roku za pozwoleniem biskupa przeniósł się do Madrytu, by zdobyć doktorat z prawa. W 1946 roku zamieszkał w Rzymie, gdzie uzyskał drugi doktorat - z teologii - na Uniwersytecie Laterańskim. Został mianowany konsultorem kongregacji watykańskich, honorowym członkiem Papieskiej Akademii Teologicznej i prałatem honorowym Jego Świątobliwości. Zmarł w Rzymie 26 czerwca 1975 r. W czasie procesu beatyfikacyjnego przedstawiono kilka tysięcy świadectw uzyskania specjalnych łask za jego sprawą. W listopadzie 1992 roku dr Manuel Nevado został uzdrowiony z ciężkiej choroby zawodowej (przewlekłe porentgenowskie zapalenie skóry, radiodermitis chronica) po modlitwie do założyciela Opus Dei.

Mówi José Escondrillas Wencel, numerariusz Opus Dei, ekonomista, pracownik banku:

Pan Bóg nie chciał, abym poszedł drogą franciszkańską. Nie chciał, aby było to małżeństwo lub jakiś instytut życia świeckiego, ale właśnie Opus Dei. Na mojej drodze postawił kuzyna, który był po prostu sympatycznym człowiekiem, dobrze pracował i dawał przykład życia. Był marynarzem. W rodzinie wiedzieliśmy, że należy do Opus Dei. W międzyczasie ktoś inny zaproponował mi włączenie się w działalność prowadzoną przez tę organizację. Tak się zaczęła moja przygoda z Opus Dei w Hiszpanii. Pewnego dnia ktoś zapytał mnie, jak sobie wyobrażam moją przyszłość w Dziele. - Nie wiem - odpowiedziałem. - Idź do kaplicy, zapytaj Pana Boga i zrób tak, jak ci powie. Modlitwa w kaplicy zadecydowała o tym, że postanowiłem zostać celibatariuszem Opus Dei. Jako członek zwyczajny, czyli numerariusz, idę właściwą dla siebie drogą. Widzę, że Bóg przygotowuje człowiekowi właściwy dla niego sposób życia.

Mówi Jarosław Gowin, były redaktor naczelny miesięcznika "Znak", rektor Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. J. Tischnera, polityk:

Na początku mój stosunek do Opus Dei był naznaczony wyraźną nieufnością. Odzwierciedlała ona powściągliwą, by nie powiedzieć krytyczną, ocenę Dzieła ze strony środowiska, które mnie uformowało, czyli „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku”. Moje nastawienie zaczęło się zmieniać nie pod wpływem lektur czy przemyśleń, ale spotkań - kontaktów z osobami, które wydawały mi się wiarygodnymi świadkami Ewangelii, a które należały do Dzieła. Pod ich wpływem zainteresowałem się duchowością i wizją chrześcijaństwa rozwijaną przez to środowisko. Myślę, że zwłaszcza dzięki idei powszechnego powołania do świętości Opus Dei przynosi jedną z najważniejszych odpowiedzi na pytanie, jak być chrześcijaninem we współczesnym świecie. Kościół stoi dzisiaj przed problemem, który boleśnie dotyka katolików na Zachodzie: jak połączyć zwiększenie współodpowiedzialności świeckich za życie całej wspólnoty z harmonijną ich współpracą z hierarchią. Również pod tym względem Dzieło może stanowić drogowskaz dla innych środowisk czy ruchów katolickich.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama