Papież Franciszek znów odsłania nam siebie. Tym razem za pośrednictwem jezuickiego czasopisma La Civiltà Cattolica, któremu udzielił obszernego, 40-stronicowego wywiadu.
Ponieważ autorem wywiadu jest włoski jezuita ks. Antonio Spadaro, a tekst ukazuje się dzisiaj równocześnie w 16 jezuickich czasopismach na świecie, istotne miejsce w wywiadzie zajmuje jezuicka tożsamość Franciszka. Formacja, którą zdobył w tym zakonie pomaga mu w wypełnianiu aktualnej posługi, zwłaszcza umiejętność rozeznawania. „Według św. Ignacego wielkie zasady trzeba wcielać w kontekst okoliczności miejsca, czasu i osób”.
Papież powraca też do swych zakonnych doświadczeń, również trudnych: „Autorytatywny i szybki sposób podejmowania decyzji przysporzył mi problemów i zarzucano mi, że jestem ultrakonserwatystą”. To trudne doświadczenie nauczyło go jednak bycia zwierzchnikiem, zrozumiał znaczenie konsultacji. „Konsystorze, synody, na przykład, to ważne miejsca, w których taka konsultacja może stać się czymś prawdziwym i czynnym. Ich forma musi się jednak stać mniej sztywna. Chcę konsultacji prawdziwych, a nie tylko formalnych” – podkreślił Franciszek. Temat ten podjął również, kiedy był pytany o rolę watykańskich urzędów. Papież podkreślił, że pełnią one rolę pomocniczą zarówno względem Papieża jak i Kościołów lokalnych.
Franciszek zaznaczył, że przemiany w Kościele wymagają czasu. Sprecyzował jednak, że reformy strukturalne są drugorzędne. Najważniejsza jest zmiana postawy. Słudzy Ewangelii muszą umieć rozgrzać serca ludzi, dialogować z nimi, towarzyszyć im w nocy w drodze, nie gubiąc się jednak. „Lud Boży chce pasterzy, a nie urzędników” – powiedział Papież. W jego przekonaniu Kościół najbardziej potrzebuje dziś umiejętności leczenia ran, okazywania bliskości. „Postrzegam Kościół jak szpital polowy po walce. Nie ma sensu pytać się ciężko rannego czy ma wysoki poziom cholesterolu bądź cukru. Trzeba leczyć jego rany. Później zajmiemy się resztą” – wyjaśnia Franciszek.
Pośród różnych pytań, ojciec Antonio Spadaro SJ powraca do kwestii złożonych - rozwiedzionych żyjących w nowych związkach, osób homoseksualnych - pytając, jakiego rodzaju duszpasterstwo podjąć w takich przypadkach. "Trzeba zawsze wziąć pod uwagę konkretną osobę. Tu wchodzimy w tajemnicę człowieka. Bóg towarzyszy osobom w ich życiu, my także powinniśmy im towarzyszyć w odniesieniu do ich sytuacji. Trzeba towarzyszyć w duchu miłosierdzia" - odpowiada Franciszek.
Na podstawie wywiadu bliżej też możemy poznać pewne szczegóły z osobistego życia Papieża. Jego modlitwa na przykład to: Brewiarz, Msza i różaniec. „Tym, co lubię najbardziej jest wieczorna adoracja, nawet jeśli ulegam rozproszeniu i myślę o czymś innym a nawet zasypiam” – zwierza się Franciszek, precyzując, że na adorację poświęca godzinę dziennie, między godz. 19 i 20.
Ojciec Święty zwierza się też ze swego zamiłowania do kultury. Lubi Dostojewskiego i Hölderlina. Aktualnie zabiera się do czwartej już w swym życiu lektury „Narzeczonych” Manzoniego. Do ulubionych poetów papieża jezuity należy Gerard Manley Hopkins SJ. Z malarzy lubi Caravaggia i Chagalla. Z kompozytorów Mozarta, Beethovena, Bacha i Wagnera.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.