Tragicznym wydarzeniem, a zarazem przestrogą dla świata polityki” nazwał wczorajszą strzelaninę w Rzymie przewodniczący włoskiego episkopatu.
Do tragedii doszło przed kancelarią premiera Włoch, gdzie 49-letni mężczyzna zaczął strzelać do zebranych, gdy nie doczekał się obradujących polityków. Ranni zostali dwaj karabinierzy oraz kobieta w ciąży. Po przesłuchaniu prokurator stwierdził, że mężczyzna działał w akcie desperacji po utracie pracy i rozejściu się z żoną.
Komentując zdarzenie kard. Angelo Bagnasco stwierdził, że „wobec rosnącej rozpaczy ludzi borykających się z trudnościami w pracy, z bezrobociem i innymi problemami społecznymi władze nie mogą pozostawać bierne”. Stąd, jak dodał, desperacki gest mężczyzny jest wołaniem do polityków i wszystkich ludzi odpowiedzialnych za losy kraju. „Trzeba współpracy, jedności, a nie podziałów. Potrzebujemy reform i ogromnej determinacji wszelkich sił politycznych, a nie szukania wykrętów” – stwierdził przewodniczący włoskiego episkopatu. Słowa te padły kilka godzin po zaprzysiężeniu nowego rządu.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.