Gwałtowny wzrost zainteresowania różnymi religiami w Chinach to skutek poszukiwania spokoju w coraz bardziej skomplikowanym świecie. Tak twierdzi Wang Zuoan, dyrektor tamtejszego Urzędu ds. Wyznań.
Chińska Republika Ludowa jest oficjalnie państwem ateistycznym, gdzie komunistyczny rząd dąży do całkowitej laicyzacji społeczeństwa. Mimo to w ciągu ostatnich trzech dekad liczba wierzących znacznie tam wzrosła.
Reprezentujący aparat władzy Wang Zuoan przypomina, że to państwo powinno pomóc swoim obywatelom w ukształtowaniu prawidłowych, racjonalnych poglądów. „Religia może być przyczyną konfliktów i antagonizmów. Dlatego musimy promować wiedzę i zwalczać przesądy” – stwierdza polityk. Innego zdania są jednak organizacje stojące na straży praw człowieka, które krytykują komunistyczne władze tego kraju za brak wolności religijnej.
W jednym z najbardziej ludnych państw świata chrześcijan jest ok. 35 mln, z czego 12 mln to katolicy.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.