Dzień inauguracji pontyfikatu Papieża Franciszka rozpoczął się wcześnie. Już o 7:30 polskiego czasu Ojciec Święty zadzwonił do ks. Alejandro Russo, rektora katedry w Buenos Aires. Rozmowa ta została nagłośniona na Plaza de Mayo.
To tam tłumnie zebrali się wierni modlący się za nowego Biskupa Rzymu. To właśnie stamtąd kard. Bergoglio wyjechał na konklawe. Zaskoczenie wśród modlących się było ogromne, zwłaszcza, że w Argentynie była dopiero 3:30.
Papież Franciszek podziękował zgromadzonym za modlitwy, powiedział też, że nadal bardzo ich potrzebuje. „Chciałbym was poprosić, byśmy szli tą drogą wszyscy razem, by jedni troszczyli się o drugich, byście troszczyli się o siebie nawzajem, byście się nie krzywdzili, dbali o siebie, bronili życia. Dbajcie o rodzinę, dbajcie o przyrodę, dbajcie o dzieci, dbajcie o starszych. Niech nie będzie między wami nienawiści, walki. Odrzućcie zazdrość, nie wyrządzajcie sobie nawzajem zła. Prowadźcie dialog, niech między wami będzie żywe pragnienie wzajemnej troski” – powiedział Papież.
Ojciec Święty przypomniał także Argentyńczykom wagę przebaczenia. Zachęcił, by wierni byli blisko Boga, by się go nie bali. Bóg jest bowiem dobry i zawsze przebacza. Na koniec raz jeszcze poprosił swoich rodaków o modlitwę.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.