Zaczęli od herbaty i kawy – czarnej, białej, z cukrem, bez – jak kto woli. Teraz zapraszają wszystkich i sami czekają na placki z rodzynkami – wielkopostne „ciasteczkowanie”.
Latem pojechali do Kasiny pod Krakowem, na rekolekcje ewangelizacyjne z grupą młodzieży z Odnowy w Duchu Świętym z Sosnowca. – Tam nasza grupa się mocno zżyła – mówi Maciej. – To były typowo ewangelizacyjne rekolekcje – głoszenie kerygmatu, czyli czterech praw życia duchowego. Wspólna służba bardzo spaja. Po raz pierwszy to my sami wszystko organizowaliśmy – od logistyki, poprzez konferencje, spotkania modlitewne, warsztaty. Kiedy zaczął się kolejny rok akademicki, ustalili już konkretny harmonogram działań, a są wśród nich: oprawa muzyczna na Mszach studenckich w katedrze w każdą drugą niedzielę o 20.00, a po Mszy św. – „spotkania ciasteczkowe” dla wszystkich uczestników Eucharystii. Spotykają się dwa razy w miesiącu – w pierwsze czwartki miesiąca na ATH – na spotkaniach integracyjnych, a w trzecie czwartki – przy Schodowej 3 – na wspólnej modlitwie. Przygotowują warsztaty biblijne, wspólne wyjścia na lodowisko, razem oglądają filmy i dyskutują o ich przesłaniu, organizują chrześcijańskie gry miejskie, zapraszają gości specjalnych (wśród nich był Szymon Hołownia) – każdy miesiąc przynosi nowe pomysły.
Nasza kawka
– Są wśród nas ludzie, którzy przeszli już jakąś formację wspólnotową, a także tacy, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z Panem Bogiem – mówią Ania i Maciej. – Nasi rozmówcy, którym mówimy o UCO, to z reguły ludzie, którzy na jakimś etapie życia przestali się angażować w życie Kościoła. Często spotykam się z tym, że pierwsze, co nam mają do powiedzenia, to ich zarzuty wobec Kościoła. Ale ważne jest dla nas, że nie jest im to obojętne, że szukają, choć nie wiedzą jak się do tego zabrać, od czego zacząć. Wtedy jest pole dla nas... Ale żeby to pole sobie stworzyć, postanowili przenieść pomysł szkockiej kawy na grunt ATH. W głównym budynku uczelni ustawiają stolik z darmową kawą dla studentów. To właśnie przed taką pierwszą kawą Maciej miał tę nieprzespana noc. – Dobrze jest zacząć rozmowę przy takiej kawce od pytania, czy nasz rozmówca chodzi na Msze św. i od razu zaprosić go na Mszę akademicką. Dla wielu to okazja, żeby po latach przyjść i zobaczyć, jak teraz wygląda Msza św. we wspólnocie młodych ludzi. Kawą od UCO studenci ATH zostaną poczęstowani także przed kolejnym ważnym wydarzeniem przygotowywanym przez wspólnotę – od 24 do 27 lutego –w katedrze św. Mikołaja rekolekcje wielkopostne dla studentów będzie głosił ponownie dominikanin o. Adam Szus- tak OP. Ich tytuł: „Placki z rodzynkami” – W Biblii są cztery sytuacje, kiedy pojawiają sie „placki z rodzynkami”. Jesteśmy pewni, że będą to niezwyczajne spotkania – mówią studenci z UCO. – Spotkamy się w niedzielę o 20.00 i w kolejne dni o 19.30. Zapraszamy ludzi w wieku studenckim – tych którzy mają do kościoła swoje „ale”, tych, którzy omijają Kościół szerokim łukiem, tych, którzy szukają swojego miejsca i tych, którzy od lat są w różnych grupach i wspólnotach W niedzielę po konferencji będzie także... „spotkanie ciasteczkowe”. Być może będą i placki z rodzynkami. Natomiast we wtorek 26 lutego studenci zapraszają wszystkich na Noc Konfesjonałów – księża będą spowiadać tak długo, jak znajda sie chętni do skorzystania z sakramentu pokuty i pojed- nania.
UCO czeka
Anna Wójcik, studentka filologii hiszpańskiej – To Pan Bóg powinien być na pierwszym miejscu, a nie wspólnota, ale jednocześnie nie wyobrażam sobie życia bez wspólnoty, bez UCO. Bo w grupie ludzi, dla których On jest priorytetem, łatwiej jest być bliżej Niego. We wspólnocie ludzie mobilizują mnie do tego. „Z kim przestajesz, takim się stajesz”. Całe środowisko naszej wspólnoty, to ludzie, na których mogę polegać. Dołączają do nas wciąż nowi – dzięki temu wszyscy możemy się poznawać, rozwijać swoje pasje i talenty. Maciej Moll, student polonistyki – Mogę sobie wyobrazić moje życie bez UCO, ale to wizja bardzo smutna. Kiedy zaczęła się tworzyć nasza wspólnota, wszystko się zmieniło w moim życiu na lepsze. Mam kontakt z wieloma ludźmi, których wcześniej nie znałem, nawzajem się inspirujemy pomysłami, spędzamy ze sobą wolny czas – w różnych formach. A przy tych wszystkich aktywnościach sam zbliżam się do Boga. Co jeszcze ważne – nie chcemy kisić się we własnym sosie. Chcemy wychodzić na zewnątrz. Jesteśmy bardzo otwarci na wszystkich, którzy chcą do nas dołączyć i razem poznawać Pana Boga i Kościół.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.