Odpis na poziomie 0.5 proc. jest znacznym ustępstwem strony kościelnej.
Wydaje się, że ustalenia z dzisiejszego spotkania Zespołów Roboczych ds. Finansów Rządowej i Kościelnej Komisji Konkordatowych przesądzają o likwidacji Funduszu Kościelnego. Te ustalenia muszą jednak zostać zaakceptowane zarówno przez Radę Ministrów, jak i Konferencję Episkopatu Polski, co ma nastąpić 5 marca br. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że po obu stronach występowały osoby mające pełną legitymację do prowadzenia rozmów w tej sprawie, nie wydaje się prawdopodobne, aby te ustalenia mogły zostać zakwestionowane. Teraz eksperci z obu stron powinni spisać projekt dwustronnego porozumienia, które stanie się podstawą projektu ustawy, przedłożonego następnie przez rząd Sejmowi. Jeśli taka procedura zostanie zachowana, będzie to oznaczało postępowanie zgodne z konkordatem oraz Konstytucją RP. To także ma duże znaczenie, gdyż kilka razy w czasie tych negocjacji strona rządowa wspominała o możliwości „pójścia na skróty” i przyjęcia jednostronnych rozwiązań, bez akceptacji strony kościelnej.
Warto przy tej okazji zapytać, czy toczące się blisko rok rozmowy o likwidacji Funduszu Kościelnego zakończyły się sukcesem Kościoła. Pozornie może na to wyglądać, gdyż przyjęta kwota odpisu jest wyższa, aniżeli proponowana początkowo przez stronę rządową stawka 0.3 proc. Takie komentarze będą z pewnością dominowały w mediach, ale nie podzielam tej oceny. Proponowana przez stronę rządową stawka 0.3 proc. była absurdalnie niska i nie miała żadnego merytorycznego uzasadnienia. Tym bardziej, że wszystkie inne organizacje pożytku publicznego mają prawo do odpisu w wysokości 1 proc. Warto dodać, że w trakcie dzisiejszego posiedzenia prezentowane było także całościowe wyliczenie, tego co Kościół stracił w czasach PRL oraz co odzyskał na skutek działalności Komisji Majątkowej oraz w postaci zwrotu nieruchomości tzw. poniemieckich na ziemiach zachodnich i północnych. Z tego zestawienia jasno wynika, że Funduszu Kościelny, nawet po 1989 r., kiedy funkcjonował zgodnie ze swymi celami, otrzymywał z budżetu państwa dotację mniejszą, aniżeli wynosiły korzyści skarbu państwa, wynikające z gospodarowania ziemią, której Kościołowi nie zwrócono. Dlatego porozumienie o odpisie na poziomie 0.5 proc. jest sporym ustępstwem ze strony kościelnej.
Jednocześnie jestem przekonany, że dobrze się stało, że strona kościelna zdecydowała się jednak na „roboczy kompromis”, jak określili porozumienie min. Boni oraz kard. Nycz. W warunkach kryzysu, kiedy szereg grup społecznych znajduje się w dramatycznej sytuacji i potrzebuje wsparcia, bardzo trudno byłoby obronić dalsze dopłaty z budżetu państwa do Funduszu Kościelnego, nawet gdyby za tym stało prawo oraz wymóg sprawiedliwości. Pozostaje nam wcale nie łatwe zadanie przekonania obywateli, aby dobrowolnie przekazali swój odpis Kościołowi oraz sprawiedliwe podzielenie uzyskanych środków pomiędzy wszystkie diecezje, co także nie będzie łatwe. To zaś wymaga radykalnej zmiany dotychczasowego modelu obrotu środków finansowych w Kościele. Musi być więcej jawności, więcej fachowości oraz więcej gospodarności, ale nie są to – jak sądzę - postulaty nadmiernie wygórowane.
Przeczytaj informację Boni: 0,5 proc. odpisu podatkowego na Kościół.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.