O Katyniu, czerpaniu z przeszłości i niepokornym poszukiwaniu prawdy mówi Monika Rejman, prezes świdnickiej Akcji Katolickiej.
Mirosław Jarosz: Dlaczego wybieracie się na Wschód?
Monika Rejman: – Pielgrzymujemy, by umacniać swoją wiarę. Nawiedzimy miejsca, które znaczeniem duchowym i historycznym inspirują nas do duchowego i moralnego rozwoju. Katyń, choć nie ma tam sanktuarium w tradycyjnym znaczeniu, jest od ponad 70 lat miejscem uświęconym i zarazem symbolem ofiary krwi tysięcy Polaków, którzy zginęli w wyniku ludobójstwa skierowanego przeciw naszemu narodowi. Od prawie trzech lat pobliski Smoleńsk stał się jeszcze jednym punktem uświęconym tragicznie przelaną polską krwią, która wsiąkła na zawsze w obcą ziemię.
Na trasie pojawia się kilka mniej znanych miejscowości.
– Nawiedzenie tych miejsc, a także Gniezdowa i Kuropatów z jednej strony traktujemy jako duchową powinność wobec naszych sióstr i braci poległych na Wschodzie, a z drugiej jako drogi do szczerego szukania jedności wśród nas. Podróż do Rosji przebiega przez Białoruś. Historia miejsc, które pragniemy odwiedzić, nierozłącznie związana jest z Polską. Wspomnę tu o Nowogródku, gdzie mamy zobaczyć Muzeum Adama Mickiewicza, i Nieśwież, gdzie znajduje się dawna siedziba Radziwiłłów. Są też na trasie inne punkty, gdzie chcemy nawiedzić świątynie i zobaczyć piękne obiekty ukazujące bogatą historię, w której splatały się dzieje Polski, Litwy i Rosji oraz losy katolików i prawosławnych. Podróż jest trudna organizacyjnie ze względu na wymagania stawiane przez administracje obu państw, zatem te pięć dni warto dobrze wykorzystać.
To historia, a wymiar duchowy?
– Informując i zachęcając do udziału w tej podróży, akcentujemy, że to jest pielgrzymka. Codzienna wspólna modlitwa, Msze św. mają pogłębić nas duchowo i z nawiedzenia kolejnych miejsc uczynić katechezę. Przeżywamy przecież Rok Wiary, więc chcemy się w niej umocnić, czerpiąc z głębi chrześcijaństwa i historii naszego narodu. Będzie z nami kapłan i spodziewamy się osób, których osobiste świadectwo pomoże nam w dobrym przeżyciu pielgrzymki. Mamy też w planie wykorzystanie długiej wspólnej podróży, by obejrzeć dobre filmy nawiązujące do historii najnowszej, a potem o nich porozmawiać.
Do kogo kierujecie zaproszenie?
– Udział w Pielgrzymce Diecezji Świdnickiej do Katynia jest otwarty dla każdego, kto chce doświadczyć wspólnoty modlitewnej i podjąć refleksję nad historią. Nie trzeba być mieszkańcem naszej diecezji. Zgłoszenia udziału są przyjmowane zgodnie z ich kolejnością i czekamy na nie do połowy lutego. Pielgrzymka odbędzie się w drugiej połowie kwietnia i potrwa pięć dni. Trzeba mieć ważny paszport, bo bez tego dokumentu i wiz nie można wjechać na terytorium Białorusi i Rosji.
To tylko jedna z propozycji. Co jeszcze planujecie?
– W grudniu 2012 r., po pokazie filmu „October Baby”, widzowie w Wałbrzychu i Świdnicy wychodzili wzruszeni do łez. To było pierwsze z zaproszeń, jakie chcemy skierować do wszystkich, którzy poszukują tego, co prawdziwe i piękne; którzy chcą się rozwijać duchowo. Jest wiele filmów, których nie pokazują kina i telewizja, a które zasługują na obejrzenie, bo poruszają serca i umysły. Pracujemy też nad serią spotkań z postaciami życia publicznego, które niepokornie poszukują prawdy w ważnych dla nas kwestiach. Będą więc kolejne propozycje, by integrować się wokół Kościoła i zarazem bardziej zdecydowanie uczestniczyć w życiu społecznym. Przy okazji zachęcam do włączania się w działalność AK Diecezji Świdnickiej. Chcemy być bardzo aktywni dla dobra Kościoła i naszej ojczyzny. Przede wszystkim w wymiarze lokalnym, w miejscach, gdzie toczy się życie naszych rodzin i gdzie często borykamy się z wieloma niedostatkami codzienności.
Pielgrzymka AK na Wschód
Termin: 18–22 kwietnia 2013 r. Informacje i zapisy: www.diak.swidnica.pl; Krzysztof Kotowicz – tel. 601 181 334, e-mail: info@kotowicz.pl
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.