O głoszeniu Ewangelii wśród młodzieży szkolnej oraz o wyzwaniach z tym związanych z o. Mirosławem Chmielewskim, redemptorystą, współorganizatorem sympozjum naukowego dotyczącego rekolekcji szkolnych, rozmawia Justyna Jarosińska.
Justyna Jarosińska: Za kilka dni na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim rozpoczyna się sympozjum zatytułowane „Rekolekcje szkolne a współczesne formy przekazu wiary”, skierowane do osób duchownych – potencjalnych rekolekcjonistów. Dlaczego, zdaniem Ojca, trzeba uczyć duchownych, jak prowadzić rekolekcje?
O. Mirosław Chmielewski: – Katedra Współczesnych Form Przekazu Wiary, Komisja Apostolstwa Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce oraz Tirocinium Pastoralne Warszawskiej Prowincji Redemptorystów wspólnie postanowiły przygotować konferencję naukową dotyczącą głoszenia rekolekcji w szkole. Takie rekolekcje są prowadzone w Polsce już od ponad 20 lat, kiedy to katecheza wróciła do szkół, i są ciągłym wyzwaniem dla parafii, szkoły, a przede wszystkim dla samego rekolekcjonisty. Wszyscy cały czas uczymy się, jak je prowadzić.
Dzisiaj nie da się tego robić w pojedynkę. Wiadomo, że młodzi ludzie mogą się „urwać” i wykorzystać te dni według własnych pomysłów. Ale wiem, że jeśli młodzież ma dobre wcześniejsze doświadczenia związane z rekolekcjami ze szkoły podstawowej, to jest nastawiona na dobre ich przeżywanie. Znam osoby, zarówno duchowne, jak i świeckie, które potrafią wytworzyć taką atmosferę, że młodzież, szczególnie gimnazjalna, po wielu latach przerwy, właśnie podczas tych dni pojawia się w kościele, idzie do spowiedzi świętej. W czasie naszego sympozjum chcemy nie tyle pouczać, ile raczej wspólnie się zastanawiać i dzielić się doświadczeniem, jak dobrze prowadzić tego rodzaju rekolekcje.
Jakie przeszkody napotykają rekolekcjoniści podczas swojej pracy?
– Nie tyle przeszkody, ile wyzwania. Zastanawiamy się nad sprawami organizacyjnymi, pytamy, jak skoordynować pracę wielu środowisk, znaleźć odpowiedni model, formę, język. Przygotowanie rekolekcji trzeba zacząć na długo przed ich terminem. I tu pojawia się też pytanie, jak szkolne rekolekcje połączyć z życiem parafii. Większość młodzieży chodzącej do szkół na terenie parafii bardzo często nie należy do niej. Rekolekcjonista musi umieć połączyć wymiar zarówno pedagogiczny, jak i ewangelizacyjny. Co najważniejsze, powinien umieć wprowadzić młodych w jakiś sposób w misterium Kościoła, dać możliwość doświadczenia religijnego. Jest to trudne, ale możliwe.
Czym dla młodzieży mogą być rekolekcje szkolne?
– Na szkolnych rekolekcjach, szczególnie w dużych miastach, spotykamy młodych, którzy latami nie uczestniczą w życiu liturgicznym Kościoła, ponieważ nie praktykują ich rodzice. Pod koniec gimnazjum, a szczególnie w szkołach ponadgimnazjalnych zauważamy modę na porzucanie życia religijnego, a jednocześnie nierzadko obserwujemy głód duchowy młodych ludzi, potrzebę wartości, głębszych relacji – pragnienie Boga jest w nich niejako zakodowane. Rekolekcje mogą być zatem szansą odnalezienia drogi do Chrystusa, do wspólnoty Kościoła, także drogi do swoich bliskich i do siebie samego. Rekolekcje są często dla tych ludzi jedynym czasem spotkania z przestrzenią kościelną, sakralną. I teraz zależy od prowadzących, jak poprowadzą rekolekcje, jaką wytworzą atmosferę, aby młodzi zechcieli w Kościele i przy Chrystusie zostać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.