Mądra miłość

Pan Bóg daje mi tę łaskę, że wezwania, które przychodzą, po prostu staram się realizować. Z biskupem Ryszardem Kasyną rozmawia ks. Rafał Starkowicz.


Reklama

Czy dzisiaj można powiedzieć, że ktoś chce zamknąć chrześcijan w zakrystii?


– Dzisiaj dzieje się to w zupełnie inny sposób niż kiedyś. Ale dzisiaj też próbuje się zamknąć chrześcijanom usta. Karmi się człowieka sensacjami. Negatywne sytuacje, które oczywiście są obecne w życiu człowieka, nie są istotą życia. Zło nigdy nie powinno być akcentowane. Bogu dzięki, to dobro nadaje smak życiu.


Czy, wchodząc w posługę ordynariusza, ma Ksiądz Biskup jakieś wstępne założenia, które chciałby w sposób szczególny realizować?


– Człowiek winien spoglądać w przyszłość. To spojrzenie w przyszłość ma być głębokie w kontekście życia wiecznego. Ale nie ma żadnego panaceum na wszystkie problemy. Trzeba poszukiwać drogi. Dostrzegać pomniejsze cele, które pozwalają wspólnocie lokalnej Kościoła diecezjalnego dojść do tego ostatecznego celu, jakim jest życie wieczne. Nie mam tu żadnych wstępnych założeń. Kluczem jest sam Jezus Chrystus. Poprzez to, że stał się człowiekiem, ukazuje nam więź braterstwa. Chodzi o to, by więzi braterstwa tworzyć pomiędzy ludźmi. To daje możliwość, że człowiek, który nawet się zagubi, będzie poszukiwał pomocy.


Jak w tym kontekście rozumie Ksiądz Biskup rolę pasterza?


– Wyzwania stojące przed pasterzem są zawsze takie same. Życie diecezji, życie rodzinne nie tworzy się od dzisiaj. I rodzina, i diecezja mają swoją historię. Trzeba ją ciągle na nowo odkrywać. Dlatego biskup ma być pasterzem i ojcem, który będzie stymulował, pobudzał i motywował wiernych, aby wspólnota miała szansę rozwoju.

Jaki powinien być biskup?

– Taki jak każdy chrześcijanin. Ale powinien być człowiekiem skromnym, otwartym i prostym, aby dialog miłości był możliwy. Jeżeli my, pasterze, będziemy zamknięci, jeżeli nie będzie tej otwartości i budowania więzi, wówczas również nasze ojcostwo nie będzie miało autorytetu, a człowiek zagubiony nie odnajdzie drogi do Pana Boga. Pan Jezus daje nam piękną wskazówkę w przypowieści o synu marnotrawnym. Dobry ojciec z tej przypowieści pozwolił synowi dojrzeć do decyzji powrotu. Miłość musi być mądra. Ma przynosić dobre owoce w kontekście wolności człowieka, ale zawsze z troską i otwartym sercem, kiedy ten marnotrawny przychodzi. Dopiero to daje szansę odczytania na nowo miłości Ojca, ale także pozwala zaistnieć ludzkiemu człowieczeństwu. Chrystus, ustanawiając Kościół i kapłaństwo, w nasze skromne i niedoskonałe, często grzeszne dłonie złożył sakramenty, byśmy poprzez te Boże dary prowadzili do życia wiecznego tych, których nam powierzył.•

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama