Wolność religijną w Stanach Zjednoczonych od zawsze się ceni i słusznie stanowi ona chlubę tego kraju. Jest to pożyteczne nie tylko dla samych Amerykanów, ale dla całej ludzkości – podkreślił abp Silvano Tomasi.
Obserwator Stolicy Apostolskiej przy agendach ONZ w Genewie wystąpił wczoraj na sympozjum o znaczeniu międzynarodowej wolności religijnej dla pokoju i dobra wspólnego. Zorganizował je w Waszyngtonie episkopat USA wspólnie z tamtejszą Caritas (Catholic Relief Services) i z Katolickim Uniwersytetem Ameryki, który gościł spotkanie.
Watykański dyplomata zwrócił uwagę, że amerykańska wrażliwość na wolność wyznania miała zasadniczy wpływ na treść wydanej przez ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Amerykańskie doświadczenie tej wolności i wyraz, jaki znajduje ona w konstytucji USA, są stale inspiracją dla uczonych i prawodawców w innych częściach świata, także w Europie. Skorzystał z tego również Kościół katolicki, formułując na Soborze Watykańskim II deklarację o wolności religijnej. Stany Zjednoczone i tamtejszy Kościół nadal pełnią globalną rolę w obronie swobód religijnych, które są gwarancją dla wszystkich praw człowieka. Broniąc tej wolności, umożliwiamy innym stawać się w pełni ludźmi – dodał abp Tomasi.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.