Prawdopodobny republikański kandydat do Białego Domu Mitt Romney ostro zaatakował prezydenta Baracka Obamę w kampanii wyborczej. Wypomniał mu m.in. jego przedwyborcze spoty telewizyjne, które - jak twierdzi - kłamliwie przedstawiają jego poglądy i programy.
"Co się stało z jego kampanią 'nadziei i zmiany'?" - zapytał retorycznie Romney, nawiązując do haseł Obamy z 2008 roku, kiedy po raz pierwszy ubiegał się on o prezydenturę.
"Jego kampania i ludzie, którzy z nim współpracują, koncentrują się niemal wyłącznie na atakach personalnych" - mówił kandydat Partii Republikańskiej (GOP) w czwartek w porannym wywiadzie dla telewizji ABC.
Sam Romney nie pozostaje jednak dłużny rywalowi - w najnowszym spocie telewizyjnym oskarżył Obamę, że wydał "wojnę religii".
Ma się ona przejawiać w zarządzeniu administracji, że na mocy reformy ochrony zdrowia, uchwalonej z inicjatywy prezydenta, instytucje kierowane przez Kościoły mają obowiązek zapewniać zatrudnianym przez siebie kobietom zwrot kosztów antykoncepcji.
Religijni konserwatyści zaprotestowali przeciw temu zapisowi i zarzucili rządowi, że zmuszając np. szpitale prowadzone przez Kościoły do działań sprzecznych z nauką chrześcijańską, narusza ich wolność religii.
W przedwyborczym spocie Romney podkreśla swoje przywiązanie do religii i innych tradycyjnych wartości.
Kandydat GOP wykorzystał tu m.in. swoją niedawną podróż do Polski - w spocie ukazane jest np. jego spotkanie z Lechem Wałęsą oraz postać papieża Jana Pawła II.
Tymczasem Obama w swojej kampanii kładzie nacisk na prawo kobiet do aborcji i swobodny dostęp do antykoncepcji.
Na spotkaniu z wyborcami w Denver w stanie Kolorado w środę prezydent wystąpił wspólnie z Sandrą Fluke, działaczką studencką z Waszyngtonu, która na przesłuchaniach w Kongresie mocno poparła rządową politykę w sprawie pokrywania kosztów zapobiegania ciąży.
Wcześniej sztab Romneya i jego zwolennicy na prawicy zaatakowali telewizyjne ogłoszenie sponsorowane przez demokratyczny komitet akcji politycznej Piorities USA Action, w którym sugeruje się, że kandydat Republikanów jest odpowiedzialny za śmierć kobiety chorej na raka.
W spocie jej mąż Joe Soptic opowiada, jak został zwolniony z pracy w przedsiębiorstwie przejętym przez firmę Bain Capital - którą w latach 90. kierował Romney - i stracił ubezpieczenie medyczne. Jego żona zachorowała potem na raka i umarła.
Soptic sugerował, że stało się to wskutek braku ubezpieczenia, ale komentatorzy wytknęli mu potem naciąganie faktów.
Okazało się między innymi, że jego żona zachorowała dopiero kilka lat po jego zwolnieniu z pracy, które zresztą nastąpiło już po odejściu Romneya ze stanowiska dyrektora Bain Capital.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.