Jak wynika z badań przeprowadzonych przez ewangelicki ośrodek statystyczny w Hannoverze, w ciągu ubiegłego roku zmniejszyła się liczba wiernych największych Kościołów chrześcijańskich w RFN.
Badania bazują na analizie danych statystycznych za rok 2010 i 2011. Wynika z nich, że przynależność do Kościołów chrześcijańskich, spośród 81.8 mln. mieszkańców Niemiec, deklaruje ok. 61.4 proc. Pozostali należą do innych religii, albo deklarują się jako ludzie bezwyznaniowi. Liczba chrześcijan w Niemczech, zmniejszyła się w tym czasie o 0.6 proc.
Największym Kościołem w tym kraju jest obecnie Kościół katolicki, do którego należy 27.4 mln obywateli Niemiec. Jednak także liczba katolików zmniejszyła się o 0.6 proc. Liczba ewangelików w Niemczech w tym czasie zmniejszyła się o 1.2 proc. i jest ich ok. 23.9 mln. Nastąpił także spadek wiernych należących do tzw. wolnych Kościołów ewangelickich, którzy stanowią ok. 0.4 proc. całego społeczeństwa niemieckiego.
Największy spadek liczby wiernych Kościoły chrześcijańskie wszystkich konfesji zanotowały w nowych landach, czyli na obszarze b. NRD. Tam zaledwie 25 proc. społeczeństwa deklaruje swoją przynależność do jednego z Kościołów chrześcijańskich, podczas gdy w „starych” landach ten procent wynosi 70 proc. Na obszarze b. NRD mieszka także największa grupa ludności, określająca się jako bezwyznaniowa. Wiele wskazują, że opisane w tym raporcie trendy utrzymują się nadal, co oznacza, że Niemcy stają się stopniowo krajem postchrześcijańskim.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).