„Dziennikarze bawią się w Dana Browna, próbując na siłę zdestabilizować Kościół”- mówi kard. Tarcisio Bertone.
Watykański sekretarz stanu udzielił wywiadu największemu tygodnikowi katolickiemu we Włoszech Famiglia Cristiana. „Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z zaplanowanym zamachem na Kościół” – mówi kard. Bertone.
Włoskie media niemal każdego dnia wyławiają i roztrząsają szczegóły związane z afera wokół byłego majordomusa papieskiego domu Paolo Gabriele. Na rynku wydawniczym ukazała się też obszerna pozycja Gianluigiego Nuzziego pt. „Jego Świątobliwość” zawierająca dokumenty wykradzione z papieskich apartamentów. „Wielu dziennikarzy bawi się w Dana Browna, autora „Kodu Leonarda da Vinciego” – mówi kard. Bertone w tygodniku Famiglia Cristiana – opowiada bajki, dodaje pikantne, zmyślone szczegóły. Wszystko po to by zdestabilizować Kościół. Tymczasem Kościół jest jak skała, która przetrwa burze, nie zachwieje się. Jest punktem odniesienia dla milionów, stąd tak agresywne ataki”.
Sekretarz stanu przyznaje, że Benedykt XVI „cierpiał nie tylko z powodu zdrady majordomusa, czy kradzieży dokumentów z jego apartamentów, ale przede wszystkim bolą go sztuczne podziały i oskarżenia o podziały wewnątrz Kościoła na wrogów i przyjaciół, na polityczne frakcje”.
Kard. Bertone dodaje też, że „osobiście nie docierają do niego żadne sygnały o uwikłaniu kardynałów w jakieś polityczne spory, czy w walkę o dostęp do wyimaginowanej władzy. Jak wspomniał kard. Angelo Sodano w rozmowie z l’Osservatore Romano, w czasie różnych spotkań w Watykanie dochodzi do wymiany często przeciwnych zdań, ale to chyba naturalne między ludźmi. (…) Papież jednak podejmuje decyzje nie pod wpływem, któregoś z kardynałów czy urzędników, ale po długiej i głębokiej modlitwie do Ducha Świętego. Dialektyka konfrontacji jest znana w Kościele od czasów apostolskich. Apostołowie nie upierali się jednak przy swoich zdaniach, nie przekonywali na siłę. Zawsze prymat należał do Piotra”.
Premier watykańskiego rządu przyznaje też, że Państwo Watykańskie „znajduje się w trudnym momencie. Nikt z nas jednak nie ma zamiaru tuszować cieni i defektów Kościoła. Ojciec Święty cały czas proponuje nam byśmy się nawracali i by każdy zaczął od własnego rachunku sumienia”.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
"Oczekujemy od osób odpowiedzialnych za podjęte decyzje wyjaśnienia wszystkich wątpliwości".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.