Specjalne stanowisko „w obronie krzyża wszędzie tam gdzie jest on dziś atakowany, wyszydzany i gdzie podejmuje się próby jego usunięcia” wydała dziś Rada Miasta Lublin. Radni apelują też do rodaków, aby pozostawali na co dzień wierni nauczania Jana Pawła II.
W przekazanym KAI stanowisku „w sprawie roli krzyża w dziejach Polski i jego obecności w życiu publicznym” lubelscy radni przypominają, że przyjęcie chrztu przez Mieszka I ponad tysiąc lat temu uważane jest za „początek polskiej państwowości, której symbolem obok białego orła stał się od początku krzyż”.
Dokument zwraca uwagę, że Jan Matejko przedstawił pierwszego polskiego władcę z krzyżem trzymanym na piersi, na krzyżu wspiera się na warszawskim pomniku król Zygmunt III Waza, w imię krzyża z odsieczą Wiednia przybył Jan III Sobieski, i z krzyżem w ręku prowadził do walki z bolszewikami ks. Ignacy Skorupka. Radni wspominają o wielkich krzyżach upamiętniających miejsca męczeństwa Polaków oraz ich wolnościowych zrywów.
„Przed czternastu laty, 6 czerwca 1997 roku w cieniu krzyża na Giewoncie, Jan Paweł II dziękował Bożej Opatrzności za to, że krzyż po latach niemieckiego, sowieckiego i komunistycznego zniewolenia powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali” – przypominają lubelscy radni.
„Pamiętając o roli krzyża w dziejach Polski, w imię szeroko rozumianej tożsamości kulturowej Polaków, Rada Miasta Lublin VI kadencji, zebrana w dniu 24 listopada 2011 roku na swej XV sesji, staje w obronie krzyża wszędzie tam, gdzie jest on dziś atakowany, wyszydzany i gdzie podejmuje się próby jego usunięcia” – głosi stanowisko.
„Rada, sprzeciwia się planom ograniczenia obecności krzyża w życiu publicznym, wyrażając także swoją dezaprobatę wobec wszystkich, którzy w imię swoiście pojętej artystycznej wolności słowa bezczeszczą krzyż, jak również wszelkie inne symbole religijne” – czytamy w dokumencie.
Przypominając, że błogosławiony Jan Paweł II przez ponad ćwierć wieku związany był z Lublinem, radni tego miasta apelują, „byśmy jako Naród pozostali wierni uniwersalnemu nauczaniu największego z Rodu Polaków, nie tylko w dniach żałoby, czy chwilach rocznicowych wspomnień lecz stale, w naszej nie zawsze łatwej codzienności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.