Nawet grabanie liści może być wspólnym dziełem. Dziś już nikt liści nie grabie. A szkoda, bo skupieni wokół jakiegoś celu potrafilibyśmy stanąć obok siebie, miotła w miotłę, jedno wspólne ognisko podsycając.
Życie ks. Alberione było naznaczone cierpieniem. Cierpiał fizycznie, ponieważ był słabego zdrowia. Ale cierpiał też duchowo...