O posłudze diakona pisze w głównym artykule brytyjski „Pastoral Review” (11/2006). Postuluje, aby tę nieco zapomniana dziś funkcję przywrócić Kościołowi.
Zdaniem autora tekstu, Anthony’ego Gooley'a swoista deprecjacja posługi diakońskiej wzięła się z mylnej interpretacji Pisma św., która zadania diakonów ogranicza do posługi w ramach działań charytatywnych i dotyczących społecznej sprawiedliwości. Warto zauważyć, że autor jest diakonem w australijskiej diecezji Brisbane.
Gooley analizuje fragment Dziejów Apostolskich (6,1-7) i stwierdza, że postawa służby i naśladowanie Chrystusa jako sługi sług są wymagane przy każdym powołaniu w Kościele, a ograniczanie ich do powołania diakonów jest, jego zdaniem, niewłaściwe. Owszem diakon pełni posługę w ramach działań charytatywnych i społecznych, ale nie tylko - zauważą Gooley. Korzenie myślenia takiego sposobu dostrzega w dziewiętnastowiecznej interpretacji diakonatu, która na tę część położyła szczególny, niemal wyłączny akcent. Zauważa jednak zmianę w postrzeganiu diakonatu we współczesnych dokumentach kościelnych. To napawa nadzieją - komentuje.
„Możliwości dla posługi diakońskiej zostaną otwarte - czytamy w Pastoral Review – kiedy wyzwolimy się z restrykcyjnego pojęcia diakona, który przede wszystkim definiowany jest przez pracę charytatywną. Diakoni to na pierwszym miejscu ci, którzy głoszą Ewangelię, w imieniu swoich biskupów (...). Podobnie jak biskup, któremu służą, mają dany charyzmat, aby budować wspólnotę wiary i poszukiwać rozproszonych chrześcijan oraz trafiać do tych, co jeszcze nie słyszeli Dobrej Nowiny”.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.