- Po przyjęciu Komunii świętej uścisnęłam relikwie św. ojca Pio. Poczułam ciepło, a potem silne pulsowanie w rękach i kręgosłupie. Mimo odczuwanego bólu wiedziałam, że coś się stało - wyznaje Teresa Walicka.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.