O ożywieniu kultu św. Jakuba i olsztyńskim cudzie z s. Kamilą Leszczyńską CSC i ks. Dariuszem Sonakiem rozmawia Krzysztof Kozłowski.
Santiago de Compostela w Hiszpanii nie dla wszystkich jest osiągalne. Pragnienie pielgrzymowania Drogą św. Jakuba można jednak spełnić w wielu innych miejscach, także na Śląsku.
Niektóre objawienia prywatne wzbudzają ogromne kontrowersje i spory. Na pewno najjaskrawszym przykładem jest Medjugorie. Mimo negatywnego stanowiska miejscowego biskupa wciąż przybywają tam miliony pielgrzymów. Wśród zwolenników kultu Gospy z Medjugorie jest wielu duchownych.
Zrewitalizowany szlak, wiodący wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku do grobu św. Jakuba Apostoła jako pierwsza polska droga Jakubowa ma swoją mobilną aplikację.
Przewodnikiem w pielgrzymce do grobu św. Jakuba jest wikariusz parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie.
Przeszli 465 km. Owocem tej wędrówki jest odwaga chrześcijańska, bo przecież trzeba ją mieć, by głosić Chrystusa.
Jeśli wybierasz się na Camino Portugalskie z Lizbony do Santiago albo do Fatimy, nie pomiń tego miejsca. Tu szefem jest sam Jezus.
– Upał mało nie doprowadził nas do udaru. No cóż... pielgrzymka to nie tylko miłe spotkania i piękne widoki. Do Belgioioso doszliśmy zmordowani, spaleni, przepoceni... – mówi ks. Andrzej Preuss.
Camino de Santiago w Hiszpanii było trzecim po Jerozolimie i Rzymie szlakiem pielgrzymkowy w Europie. Do dziś podążają nim ludzie różnych wyznań i narodowości. 26 Dróg Jakubowych, które łącznie liczą ponad 6 tys. km przebiega przez teren Polski i wciąż powstają nowe.
Tadeusz Leżak w 31 dni pieszo pokonał prawie 700 kilometrów. Tym razem samotnie podążał Drogą św. Olafa z Oslo do Trondheim.
Św. Paulin z Yorku odnosił sukcesy w ewangelizacji, póki pogańscy władcy Walii nie sprzysięgli się przeciw chrześcijańskiej Nortumbrii.