Któryś z Ojców Kościoła pisał kiedyś o człowieku z natury chrześcijańskim. Ja dziś, przewrotnie, o chrześcijaninie z natury pogańskim.
Jest ich niewielu, ale przez pół roku wykazali się aktywnością i zaangażowaniem. Mówi o nich nie tylko proboszcz, lecz także parafianie.
– U nas nie było wigilii. To był normalny dzień przygotowań. Wszyscy się krzątali i szykowali do świąt – mówi Brygida Kasprzycka.
Pierwsze Boże Narodzenie za klauzurą przepłakałam z tęsknoty i wzruszenia. Dziś jest to czas, którego nie mogę się doczekać – mówi s. Ludwika, bernardynka łowicka.
Można promować Światowe Dni Młodzieży, objeżdżając pół świata samochodem. A można też, robiąc drewniane kolczyki i domowe dżemy.
Można wyjechać daleko za chlebem, ale zawsze z rodzinnego kraju zostaje coś, co trzeba chronić i pielęgnować. Nieraz przeradza się to w trudną walkę o swoją tożsamość.
Jak pomieścić Świętą Rodzinę w pudełku od zapałek?
– Niektórzy współczują nam, że Boże Narodzenie spędzamy bez rodziny. Dziwię się. Jak to: "bez rodziny"? Przecież tu jest nasza rodzina – mówi s. Miriam.
Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem cały ogród różańcowy i ołtarz polowy zostały podświetlone świąteczną iluminacją.
Około 420 młodych osób, począwszy od uczniów 1. klasy gimnazjum po studentów i młodzież pracującą, uczestniczy w Ewangelicznym Rozliczeniu na Górze św. Anny.
Św. Urszula Ledóchowska - zakonnica. Nauczycielka. Poetka. Malarka. Wygnanka. Tułaczka.