Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Po co katolikom ekumenizm? Dlaczego nie uznajemy wszystkich wspólnot chrześcijańskich za Kościoły? Jakie problemy trzeba jeszcze rozwiązać w dialogu ekumenicznym? – na te i inne pytania odpowiada kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Motu proprio Summorum pontificum jest przeznaczone dla całego Kościoła, aby ponownie odkrył bogactwo dawnej liturgii.
Kwestia powszechnego odkupienia w Chrystusie nie może stanowić przeszkody dla wyznawców obydwu religii, aby angażowali się w krzewienie pokoju i pojednania, wspólnie dążąc do Asyżu - pisze na łamach niosącego jutrzejszą datę wydania „L’Osservatore Romano” kard. Kurt Koch.
Modlitwa w ekumenizmie zawsze była ważna. Sobór Watykański II nazwał ją jego duszą. Dziś nabiera ona jednak szczególnego znaczenia, bo światowy ekumenizm staje wobec nowych problemów – uważa kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan
"Sprzeciw w Kościele wynikiem złej interpretacji Soboru".
Plaga antysemityzmu w dzisiejszym świecie jest nie do wyplenienia a antyjudaizm jest zdradą chrześcijaństwa – uważa kard. Kurt Koch.
Kard. Kurt Koch spotkał się ze zwierzchnikami Wspólnoty Anglikańskiej.
Wyzwanie, jakie stanowi nowa ewangelizacja, wymaga od Kościoła dalszych wysiłków na rzecz pełnej jedności chrześcijan. To stwierdzenie Benedykta XVI z homilii na nieszporach uroczystości śś. Piotra i Pawła w 2010 r. przypomniał wczoraj przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan na rozpoczęcie sesji plenarnej tej dykasterii.
Ekumenizm życia prowadzi nas ku jedności. Przekonany jest o tym przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Kard. Kurt Koch podkreśla wkład Benedykta XVI w dialog ekumeniczny
Św. Nicefor przyszedł na świat około 758 roku. Jego rodzice zaliczali się do najbogatszych mieszkańców Konstantynopola.