Ten, kto nienawidzi, już przegrał. Więcej nawet: kto boi się kochać, już przegrał.
Czy stoimy na krawędzi kolejnej większej wojny? Zobaczymy
- Na ulicy spędziłem trzy lata. Spałem w garażach. Moimi sąsiadami były szczury. Jedynie nienawiść i chęć zemsty utrzymywały mnie przy życiu...
„Władze saudyjskie nie tolerują żadnej innej religii poza islamem. Uważają, że kto nie jest muzułmaninem, jest niewierzącym i zioną do niego nienawiścią”. Taką opinię wyraził jeden z Etiopczyków deportowany z Arabii Saudyjskiej 1 sierpnia wraz z 34 innymi chrześcijanami z Etiopii. Wszyscy zostali aresztowani w ubiegłym roku za udział w nocnym czuwaniu modlitewnym.
Zamordowanie 12 listopada 1939 roku pięciu kapłanów oraz 25 braci ze Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny w Górce Klasztornej było jedną z największych zbrodni popełnionych na duchowieństwie jesienią 1939 roku.
Źle, bardzo źle, jeśli wspólnym mianownikiem ludzkich spraw staje się nienawiść. Zresztą – nawet użycie słowa „nienawiść” jest niemile widziane i jakimś niepisanym obyczajem zakazane.
Pierwszą przyczyną ataku wydaje mi się po prostu nienawiść do Boga i rzeczy Bożych, najwyraźniejszy przejaw działalności szatana. Nie ma podstaw by usprawiedliwiać człowieka, który czynu dokonał.
Nie mam wątpliwości: szykuje się nam kolejna jatka.
Każda nienawiść rodzi nienawiść. Nawet nienawiść nienawiści. Zło mamy zwyciężać, nie pomnażać. Dobrem.
Konflikty w północnej Kenii, to wyrok na cały region, zapomniany przez decydentów rządowych i organizacje międzynarodowe. To brak dróg, chorzy umierający na banalne choroby czy dzieci żebrzące nie pieniądze, ale o wodę.
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.