Wystarczająco długo był symbolem politycznym, niech stanie się dla nas w końcu inspiracją w wymiarze duchowym.
Przychodził z pomocą wielu ludziom, wypraszając im u Pana Boga zdrowie, potomstwo, znalezienie pracy...
Zagubiony duchowny. Taki sam człowiek jak każdy z nas. Może to zatem opowieść o tobie, czytelniku?
Zmarł 27 lutego 1987 roku. Dziś jest kandydatem na ołtarze. Świadkowie jego życia przytaczają wiele zdarzeń, które śmiało można uznać za cudowną interwencję Opatrzności Bożej.
W noc świętojańską płyną wodą wianki. Znakomity chór Deus Meus rzuca je w niebo. Ufając, że wpadną w odpowiednie ręce i nie spadną na ziemię.
– Cud to spotkanie wiary i rozumu – mówi dr Alessandro de Franciscis, zajmujący się w Lourdes badaniem i oceną wiarygodności uzdrowień. Doktor de Franciscis uważa, że każdy nowy dzień to prawdziwy cud.
To prawda, co mówią: „Jeśli mówisz do Boga, jesteś religijny, ale jeśli słyszysz Boga, masz schizofrenię”.
W wołowskim więzieniu osadzeni przyjęli chrzest, przystąpili do Pierwszej Komunii Świętej oraz do bierzmowania.
Rozmowa o cudach eucharystycznych, Całunie Turyńskim i nie tylko:
Doroczne spotkanie Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej z diecezji legnickiej odbyło się w kościele pw. św. Jacka w Legnicy.
2 czerwca 1260 roku Tatarzy napadli na Sandomierz. Bł. Sadok, wraz ze swymi 48 towarzyszami, ukrył się przed Azjatami w kościele.