Przyjdź na odpust do katedry Chrystusa Króla - po Mszy otrzymasz jabłko.
Alegoryczna, prowokacyjna powieść grozy i studium jednego z najbardziej niweczących uczuć: strachu przed niespełnieniem się naszych pragnień.
Nagroda Tygodnia wędruje do Jemielnicy!
A wiecie na ile kawałków trzeba podzielić jabłko, żeby dostać kawałek wielkości jednego atomu?
Dzisiejsze nastolatki jej nie zazdroszczą
W kościele pw. Świętych Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu w czasie uroczystości odpustowych kultywowana jest tradycja sięgająca średniowiecza: błogosławieństwo jabłek.
- Jabłko trzymane na obrazie przez Chrystusa nawiązuje do symbolu władzy królewskiej, bardziej jednak jest podobne do jabłek, które stanowią główne źródło waszego utrzymania. Jakże to wymowne - podkreślił bp Nitkiewicz.
W powietrzu czuć już zapach jabłek. Na konkurs napływają zdjęcia. Biskup opowiada o chwastach...
Najbardziej poszkodowane, bo najbardziej bezbronne są w tym dzieci.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni – powtarzamy. A jeśli spadnie daleko? I zbuntowane dziecko pobożnych rodziców zacznie omijać kościół szerokim łukiem, reagować alergicznie na słowo „modlitwa”? Co zrobić? Dyskutować? Walczyć? Przeczekać?
Krótki, trwający niespełna sześć lat, pontyfikat tego papieża zapoczątkował nową epokę w Kościele.