Kilka minut po godz. 16 pociągiem z Wrocławia do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży wyjechała grupa tancerzy lednickich z archidiecezji wrocławskiej. To wyjątkowa ekipa, przed którą stoi ważne zadanie
Władze Czech zapowiedziały, że w ramach łagodzenia obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa, począwszy od 11 maja wznowione zostanie kursowanie międzynarodowych pociągów i uruchomione zostaną znowu połączenia autobusowe z zagranicą.
Pielgrzymi, którzy w niedzielę wieczorem wyruszyli do sanktuarium Matki Bożej we francuskim Lourdes dzisiaj dotrą na miejsce. Pątnicy podróżują w specjalnie przygotowanym pociągu. Wielu z nich to osoby schorowane i starsze.
Dramatyczne sceny rozgrywają się na granicy grecko-tureckiej. Jak donosi katolicki arcybiskup Aten, władze tureckie zwożą na granicę tysiące migrantów. Używają do tego wszelkich możliwych środków: pociągi, autobusy, a nawet taksówki.
Krzysztof był przerażony. Odkrył, że odczuwa pociąg do mężczyzn. Wszyscy, nawet ksiądz, mówili mu, że musi się nauczyć z tym żyć, bo już taki jest. A on nie chciał taki być.
Katedra w Kolonii, jeden z najbardziej znanych niemieckich zabytków, zaczęła drżeć z powodu przejeżdżających w pobliżu pociągów nowej linii metra. Bogato zdobiona gotycka konstrukcja katedry może być zagrożona - ostrzegają przedstawiciele Kościoła.
Późnym wieczorem w poniedziałek, 25 lipca specjalny pociąg z pielgrzymami ŚDM z Radomia dotarł do Krakowa. Stamtąd pojechali do miejsca zakwaterowania w Pobiedniku Wielkim, a we wtorek w południe ruszyli do Krakowa.
W pociągu do Żywca, w ogrodzie amerykańskiej Georgii, w klasztornym internacie w Bielsku, w drodze na Jasną Górę, na szkolnych korytarzach w Oświęcimiu – w różnych sytuacjach nasi Czytelnicy spotkali ludzi w habitach.
Trwa kontrofensywa bolszewików w 1920 roku. Z Mińska uciekają Polacy. Na dworcu drobny ksiądz w sutannie pomaga wnosić im do pociągu bagaże. Niektórzy zerkają na niego ze zdziwieniem. To miński biskup Zygmunt Łoziński.
400 pielgrzymów z archidiecezji katowickiej, 2700 km, 36 godzin w pociągu. Start w Katowicach, finał – u Maryi w Lourdes. Dlaczego wybrali kolej? Bo inaczej wielu chorych i niepełnosprawnych nigdy by tam nie dotarło.
Ojcowie Zbigniew Strzałkowski i Michał Tomaszek zginęli za wiarę z rąk terrorystów z maoistowskiego ugrupowania Świetlisty Szlak.