Od 19 do 26 lipca włącznie trwa oaza Domowego Kościoła w parafii niedomickiej.
Co jest do wszystkiego, to jest do niczego – głosi mądrość ludowa. Dlatego swoje rekolekcje mają mężczyźni, kobiety, księża, kościelni, organiści, małżonkowie, dziennikarze. Mają je i studenci.
– Świat wirtualny jest bardzo pochłaniający, ale to, co daje nam rozwój, to rzeczywiste relacje – mówi ks. Jarosław Buchenfeld, diecezjalny moderator Ruchu Światło–Życie.
W czchowskim Efezie od 15 do 17 marca odbywał się wielkopostny Raban do kwadratu - oazowe weekendowe Rekolekcje Ruchu Światło-Życie.
Wrocławska Diakonia Misyjna Ruchu Światło-Życie zorganizowała ich przyjazd.
Siedmioro Chińczyków przyleciało do Polski w ramach akcji „Mejd in Czajna” prowadzonej przez Diakonię Misyjną Ruchu Światło-Życie.
Przed pandemią w oazach w Polsce uczestniczyło każdego roku ok. 30 tys. osób.
Wielu ich rówieśników uważa, że Kościół to są smęty. Tymczasem oni mówią, że Kościół jest radosny i piękny, a w ferie, zamiast na narty, jadą na KODA i KAMuzO. To rekolekcje, które oazowiczom kojarzą się z kursami dla elit.
– Panu Bogu przez sześć lat uciekałam pobożnymi drogami – przyznaje Gabriela, mała siostra Jezusa.
Ponad 2600 uczestników na 62 turnusach rekolekcyjnych, prowadzonych przez 50 księży z pomocą 600 animatorów. W Chorzowie odbyło się nabożeństwo rozesłania przed letnimi rekolekcjami oazowymi.
Jej siostrami były błogosławiona Kinga i święta Małgorzata Węgierska, ciotkami zaś błogosławiona Salomea i święta Elżbieta.