Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nadchodząca podróż papieża Franciszka do Iraku skupia uwagę licznych komentatorów. Każdy katolik może przyczynić się do poprawy sytuacji mieszkańców tamtego regionu.
Przeciętny Kowalski wspiera organizacje charytatywne i marzy o spokoju. By nic nie zakłóciło jego dobrego samopoczucia.
O ile w Syrii żyje się już bezpieczniej i na tym polu w ostatnich latach sytuacja znacznie się poprawiła, o tyle gospodarka jest w stanie katastrofalnym. Przyczynia się do tego utrzymywane nadal embargo, nałożone między innymi przez Unię Europejską.
Watykański sekretarz stanu wezwał uczestników Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku do zamknięcia konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie. - Odłóżcie na bok osobiste interesy - apelował kard. Pietro Parolin.
W prowincji Idlib, gdzie trwa ofensywa przeciwko rebeliantom, doszło do strącenia przez Turcję dwóch samolotów syryjskich. Turcja zbombardowała też pas startowy lotniska wojskowego w Aleppo.
Franciszkanie z Aleppo wraz z miejscowym muftim zainicjowali projekt pomocy tzw. dzieciom niczyim. Bardzo często chodzi o dzieci islamskich dżihadystów oraz najemników zza granicy, którzy po wyzwoleniu uciekli z miasta.
Abp Sławoj Leszek Głódź zachęca do podjęcia pomocy Syryjczykom w ramach programu "Rodzina Rodzinie".
Tym, którzy nie wierzą w piekło zawsze mówię, że wystarczy przyjechać do Syrii, by się przekonać, czym ono jest - powiedział nuncjusz apostolski w tym kraju, kard. Mario Zenari. Przypomina on, że co dzień ginie tam kilkadziesiąt osób, na ulicach leżą zwłoki dzieci, trwają bombardowania, widać nie tylko plamy, ale też kałuże krwi.
"Kościół był pełniusieńki, (...) przyszli przedstawiciele wszystkich innych obrządków chrześcijańskich obecnych w Aleppo".
Miałyby one zbrojnie bronić praw chrześcijan w Syrii i walczyć z dżihadystami.
Św. Nicefor przyszedł na świat około 758 roku. Jego rodzice zaliczali się do najbogatszych mieszkańców Konstantynopola.