Rebelianci zaatakowali kościół w Daraa w południowej prowincji Syrii. Jak podaje tamtejsza prorządowa telewizja, zginęło 12 osób, a wiele zostało rannych.
Do ostrzału moździerzowego doszło, gdy wolontariusze rozdawali w świątyni pomoc charytatywną dla miejscowej ludności.
W wyniku przedłużającego się kryzysu już ponad tysiąc syryjskich chrześcijan poniosło śmierć, a ok. 450 tys. zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów – podkreśla melchicki patriarcha Grzegorz III Laham. Dodatkowo cierpienia wyznawców Chrystusa w tym regionie pogłębia katastrofa humanitarna spotęgowana przez atak zimy.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.