Ks. Sławomir Czajka przy gwieździe w miejscu narodzenia Chrystusa
Ks. Sławomir Czajka przy gwieździe w miejscu narodzenia Chrystusa
Archiwum ks. Sławomira Czajki

"Dzisiaj w Betlejem…"

Brak komentarzy: 0

Marta Deka; GN 51-52 Radom

publikacja 26.12.2013 06:00

- Tutaj codziennie obchodzi się Boże Narodzenie - mówią pielgrzymi oraz mieszkańcy Miasteczka, w którym przyszedł na świat Jezus Chrystus. Potwierdza to polski student, ks. Sławomir. - Radości z celebrowania Pasterki w takim miejscu nie da się zapomnieć - wyznaje.

Ksiądz Sławomir Czajka od trzech lat studiuje w Jerozolimie nauki biblijne i archeologię. Dzięki temu kolejne Boże Narodzenie przeżywa w miejscach, które są świadkami wydarzeń sprzed ponad 2000 lat. Szczególnie zapamiętał spędzone w Ziemi Świętej pierwsze Boże Narodzenie.

– Wówczas Wigilię przeżywałem nie tak jak dotychczas, we wspólnocie parafialnej i rodzinnej przy wieczerzy wigilijnej, ale w Grocie Narodzenia Pana Jezusa. Pamiętam dobrze, że nie był to dla mnie dzień tęsknoty za Polską i rodzinną atmosferą, ale przede wszystkim czas wdzięczności i świadomości, że taka chwila może się więcej nie zdarzyć – mówi kapłan.

Psalm 94 i prorok Nahum

Pochodzi z parafii MB Nieustającej Pomocy w Starachowicach. Od najmłodszych lat był ministrantem. – Obraz, który pozostał w mojej pamięci, to troska mojego proboszcza ks. inf. Stanisława Pindery o piękno liturgii oraz moje pragnienie czynnego w niej uczestnictwa. Realizowałem je poprzez śpiew psalmów, które naprawdę ukochałem. Do ugruntowania mojej decyzji bycia księdzem przyczyniły się w wielkim stopniu kult Bożego Miłosierdzia i osoba św. siostry Faustyny – wspomina. Przed wstąpieniem do seminarium kilka razy uczestniczył w rekolekcjach, które organizowały Siostry MB Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. – Ta tajemnica Bożego Miłosierdzia towarzyszyła mi przez lata seminaryjne i jest mi droga do dzisiaj – mówi.

Pismem Świętym zaczął interesować się jeszcze przed wstąpieniem do radomskiego seminarium. Brał udział w kilku olimpiadach biblijnych i teologicznych. – Jednak to właśnie w seminarium tak naprawdę pogłębiłem swoją wiedzę biblijną. Dlatego z wdzięcznością myślę o moich wykładowcach Pisma Świętego: ks. bp. Adamie Odzimku, ks. Jacku Kucharskim oraz ks. Zbigniewie Niemirskim, który był jednocześnie promotorem mojej pracy magisterskiej – mówi. Na zajęcia ks. Niemirski przyniósł kilka propozycji tematów, spośród których seminarzyści losowali ten, z którego później mieli pisać magisterkę. Alumnowi Sławkowi został przydzielony: „Bóg mściciel w Ps 94 i księdze proroka Nahuma”.

– Przyznam, że trochę byłem zaintrygowany, kiedy go otrzymałem, ale od tamtego czasu Psalm 94 i prorok Nahum to przedmiot mojego zainteresowania. Stary Testament zawsze wydawał mi się trudniejszy, także przez barierę języka hebrajskiego, ale dzięki ks. Zbigniewowi mogłem zakończyć pracę z sukcesem – dodaje. Zainteresowanie Biblią nie zakończyło się wraz ze święceniami kapłańskimi. Rozwijał je podczas kręgu lektorów w parafii w Jedlińsku, gdzie dwa lata był wikariuszem. Potem abp Zygmunt Zimowski zaproponował mu wyjazd na studia do Jerozolimy. Jak dziś przyznaje, nie była to łatwa decyzja, ale podjął ją natychmiast.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama