Cejrowski: Nie będę prezydentem

"Udzieliłem wywiadu, autoryzowałem każde słowo, zadbałem nawet o to, by wywiad przeprowadzili dwaj uczciwi faceci. Nie przyszło mi do głowy że powinienem autoryzować także tytuł. Mój błąd." - pisze znany podróżnik na swojej stronie internetowej po tym, jak jeden z tygodników opublikował wywiad z jego udziałem pod kontrowersyjnym tytułem.

Zamieszanie powstało po publikacji w tygodniku "Do Rzeczy" wywiadu z Wojciechem Cejrowskim. Na okładce twarz znanego podróżnika i pisarza oraz wielki tytuł "Mógłbym zostać prezydentem".

Choć treść wywiadu została przez Cejrowskiego autoryzowana, to jednak jego zdaniem tytuł ustawia rozumienie całego tekstu.

 - Udzieliłem wywiadu, autoryzowałem każde słowo, zadbałem nawet o to, by wywiad przeprowadzili dwaj uczciwi faceci. Nie przyszło mi do głowy że powinienem autoryzować także tytuł. Mój błąd. - pisze Cejrowski na swojej stronie internetowej. - Ten konkretny tytuł, pozbawione kontekstu słowa o prezydenturze, powoduje, że Czytelnik dochodzi do fałszywego wniosku: WC ma ambicje polityczne. Uprzejmie proszę, by zignorowali Państwo tytuł - krzykliwy i nieprawdziwy - kontynuuje podróżnik.

Znany m.in. z programu "Boso przez świat" Wojciech Cejrowski dementuje w ten sposób rozprzestrzeniające się w sieci po publikacji wywiadu plotki, jakoby miał zamiar włączyć się czynnie w życie polityczne.

- Mam temperament na barykady, nie na urzędy - podsumowuje.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11