Nadzwyczajna zwyczajność
Dzieci z okolicznych wiosek znalazły tu doskonałe miejsce, by modlić się, ale również rozwijać swoje zdolności i zainteresowania. Archiwum Ogniska w Kaliszanach/ GN

Nadzwyczajna zwyczajność

Brak komentarzy: 0

Ks. Rafał Olchawski; GN 1/2011 Lublin

publikacja 23.01.2012 07:00

– Odwiedza nas wielu księży. Czasami dzwonią i mówią: chciałbym się wyspać i pomodlić, czy macie wolny pokój? – mówi ks. Mirosław Bielecki, ojciec w ognisku.

Fundamentalne i pogłębione
Charyzmatem wspólnoty jest organizowanie ćwiczeń duchowych dla dorosłych. – Poza indywidualnymi dniami skupienia i odpoczynku można przeżyć dwa rodzaje rekolekcji w milczeniu: fundamentalne i pogłębiające. Pierwsze, w oparciu o Pismo Święte  i nauczanie Kościoła, wprowadzają w podstawy wiary chrześcijańskiej. Drugie skupiają się na rozważaniu przez rekolektantów jednego tematu – mówi ks. Mirosław. Goście ogniska czasami są zaskoczeni milczeniem i sprawia im to nie lada trudność. Jednak wracają, by znów w ciszy spotkać Boga.

– Ludzie przyjeżdżają do nas z różnych stron Polski. Jeszcze jedno ognisko znajduje się niedaleko Łodzi. Bywa, że trafi do kogoś nasz folder. To wystarczy, by zainteresował się i przyjechał. Kiedyś jedna z sióstr zakonnych wyznała, że trafiła do nas, bo musiała odbyć rekolekcje. W następnym roku przywiozła ze sobą sześć kolejnych sióstr ze swego zgromadzenia – opowiada ojciec ogniska.

Podczas rekolekcji cała wspólnota służy przyjezdnym. – Największą przeszkodą w dobrej służbie jest brak jedności we wspólnocie ogniska. Kiedy między nami istnieje jakiś spór, zadra, niewyjaśniona sprawa, trudno dawać czas innym. Taka pomoc nie przynosi satysfakcji – zaznaczają Irena i Beata. Radość przychodzi zawsze wtedy, gdy na twarzach rekolektantów stopniowo pojawia się uśmiech. Świadectwa potwierdzają, że każdy indywidualnie spotkał Boga. – Zaskakuje mnie reakcja ludzi na naszą posługę. Nie robimy tu nic nadzwyczajnego: przygotowujemy posiłki, pomieszczenia, wspólnie się modlimy i rozmawiamy z przyjezdnymi, a oni widzą w tym działanie Boga – mówi Robert.

Duchowość katolicka
Ojcem wspólnoty jest ksiądz. Reszta członków to osoby świeckie, jest ich obecnie siedmioro. – Są wśród nas przede wszystkim celibatariusze. W naszej wspólnocie nie mamy małżeństw, ale mogą do nas dołączyć. Nie składamy żadnych ślubów, przyrzeczeń – tłumaczy ks. Mirosław. Formacja członków wspólnoty i gości domu oparta jest na nauczaniu Kościoła. – Czasami przyjeżdżają do nas ludzie i spodziewają się niesamowitej duchowości. Zaskakuje ich, że jest tradycyjna, katolicka i nie ma żadnych objawień prywatnych. Jednak w czasie rekolekcji odkrywają, że tradycyjne, proste i sprawdzone formy pobożności są doskonałymi drogami do spotkania żywego Boga, i wracają tu ponownie – mówi ojciec ogniska. Grono przyjaciół powiększa się. – Na święta i nowy rok wysłaliśmy ponad 1000 listów do osób, które odwiedziły nasz dom przez ostatnie 3 lata. Jak widać, mała iskra zapaliła całkiem duże ognisko – zaznacza ks. Mirosław.
 

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..